Moja przygoda z odnawianiem mebli zaczeła się od czarnego kompletu mebli.
który pamięta jeszcze kawalerskie lata mojego męża.
Szukaliśmy swego czasu komody i witrynki do gościnnego pokoju na wsi. Zbiegło się to z remontem w domu , kiedy to przyszedł czas na wymianę mebli.
Pomyślałam, po co wyrzucać te, które mamy ,... po co szukać im nowego właściciela. Trzeba je tylko odnowić i mogą jeszcze posłużyć w innym miejscu.
U mnie od pomysłu do realizacji krótka droga.
Mebelki pojechały na wieś, przeszły żmudny etap szlifowania i malowanie.
Dobrałam różane uchwyty...
Teraz rozjaśniają drewniany pokój na wsi.
Idąc za ciosem zaczełam dekorować pokój dalej... Zawiesiłam zasłony i zegar z różanym motywem.
Pobieliłam butelkę po winie i ozdobiłam metodą decupage.
Na brzozowych talarkach powstały ozdoby do powieszenia w oknie.
Ten pokój jest moją dumą...
... w większej części powstał z przedmiotów, którym dałam drugie życie.
Wspaniała sprawa takie odnawianie mebli. Kiedyś w przyszłości również planuję się zabrać za coś takiego. Mam nawet kupiony stoliczek, który chciałam odnowić i zrobić na mim jakieś decou.
OdpowiedzUsuńObecnie jednak strasznie cienko z mim wolnym czasem.
Twój pokoik jest napawdę wyjątkowy i też bym była z niego dumna.
Pozdrawiam:)
Witaj Renka.
UsuńJa też planowałam ozdobić te meble decu, ale stchórzyłam. Bałam się, że mi nie wyjdzie...(- jestem samoukiem). Dlatego zdecydowałam się na decu na mniejszych przedmiotach.
Pozdrawiam słonecznie .
E tam Jola. Co nie wyjdzie, jak nie wyjdzie? Damy radę, szykuj się, nadchodzę ;)
OdpowiedzUsuńMonia - ja wiem, że razem damy radę ;)
Usuń