Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Szczęśliwego Nowego Roku

Nowy Rok 2014 *** Niech będzie dla Was rokiem spełniających się marzeń. Niech zrealizują się wszystkie plany. Niech nie opuszcza Was wena twórcza i chęć dzielenia się swoimi pasjami. Tego Wam życzę na ten nadchodzący Nowy Rok. Dziękuję  moim obserwatorom za obecność :) Do zobaczenia w styczniu 2014. Jola   Udanego wieczoru ;)

Wesołych Świąt !

ŻYCZĘ WAM - Spokojnych Świąt spędzonych bez pośpiechu w gronie najbliższych. Niech Wam nie zabraknie tego, co w życiu najważniejsze: ZDROWIA MIŁOŚCI RODZINY Jola.

Przygotowania do świąt...

... od tej piękniejszej strony ;). Witajcie wszystkie zabiegane przedświątecznie żony i matki ! Nie będę dziś pisała o myciu okien, zmianie pościeli, ani o prasowaniu obrusów. Znalazłam chwilkę, aby do Was napisać . W bardzo dużym skrócie chcę pokazać, co lubię najbardziej w przygowowaniach do świąt... - mianowicie: Ważne są dla mnie dekoracje domu. Szczególnie te, które wykonałam sama. Wianek adwenowy, dekoracje na choinkę i  kilka stroików - powstają właśnie dzięki Waszym blogom. Od dawna jesteście dla mnie inspiracją - dziękuje Wam za to raz jeszcze . Dużo się od Was uczę. Ważny jest dla mnie czas spędzony z bliskimi przy stole, a co z tym się wiąże - - odrobina kulinarnego szaleństwa. Dlatego... Świąteczne menu już mam ustalone ! Zebrałam zamówienia u rodziny, na co mają w te święta ochotę. Poza tradycyjnymi bożonarodzeniowymi potrawami będą ciasta i dania na życzenie... W wolne grudniowe wieczory  przygotowywałam ozdoby do do

Zostałam Świętym Mikołajem... ;)

W przedświątecznym szaleństwie przygotowań i zakupów znalazłam czas na chwilę wytchnienia. Wybrałam się na kolejną odsłonę Kina Kobiet w moim mieście. Całe spotkanie przebiegało w klimacie świątecznym.  Mowa była o pomysłach na prezenty, dekoracjach świątecznych i o tym, jak pięknie wyglądać w święta i podczas zabawy sylwestrowej. Można było zasięgnąć rady firm kosmetycznych,  co wybrać na idealny prezent. Pewna kwiaciarnia przygotowała pokaz, jak wykonać stroik świąteczny. Ja zaprezentowałam swoje wyroby rękodzielnicze w klimacie świątecznym. I ... zostałam Świętym Mikołajem... ;) Świateczny zestaw, który przygotowałam techniką decoupage'u  przekazałam jako wygraną w konkursie. Mam nadzieję , że spodobał się zwyciężczyni... ;))

Świąteczne nalewki

Przygotowania do świąt już trwają... List do Mikołaja już napisany. W domu pojawiły się już pierwsze świateczne ozdoby. Dzieci odliczają dni do Wigili... A ja przelewam nalewki, które przygotowaliśmy w tym roku. Tradycyją jest nalewka z wiśni . W symbolicznej, niewielkiej ilości przygotowałam też naleweczkę z aroni - tak na próbę ;) I tam pomyślałam , że to świetny pomysł na prezent. Szczególnie,  gdy będzie podany w ozdobnej - świątecznej butelce. Znalazłam serwetki z zimowym pejzażem i ozdobiłam nimi kilka butelek. Wiele z nas kupuje co roku gotowe dekoracje, ale wiem też, że znaczna część z nas chętnie próbuje samodzielnie je przygotować. Jest to doskonały relaks i sposób na niepowtarzalną dekorację bożonarodzeniową dla naszych "czterech kątów". *** Myślę, że warto w tym przedświątecznym pędzie znaleść czas i stworzyć orginalne prezenty dla rodziny i przyjaciół. Pa.

Stroik adwentowy

 Boże Narodzenie to święto pełne symboliki - zarówno tej religijnej, jaki ludowej. Czas ten kojarzy mi się z wieloma tradycjami, z rodzinnym ciepłemi i,  oczywiście, z dekoracjami. Dzięki nim mój dom nabiera w tym okresie odświetnej atmosfery. Pierwszy raz w życiu samodzielnie przygotowałam  stroik adwentowy. Materiały , które wykorzystałam,  pochodzą z moich prywatnych zbiorów. Z zamiłowania jestem zbieraczem, wiec mam w swoich zbiorach trochę darów natury. Tym razem wybrałam ośnieżone szyszki jak elemen przewodni.   W ostatnią niedzielę miałam okazję zaczerpnać tzw.świątecznego nastroju. Wzięłam udział w Kiermaszu Świątecznym ;). To nowe doświadczenie w moim życiu. Baaaardzo pozytywne ;) 

Z sercem do nowożeńców

Coraz częściej jest tak, że Młoda Para w dniu ślubu nie chce dostawać kwiatów :0 . W zamian proszą o książki lub butelkę wina. OK...  ich wybór. Ale tak bez kwiatów na ślub...  To nie po mojemu ... Wymyśliłam , że przygotuję specjalnie dla Nowożeńców kwiatowe serce.  Będzie trwałą pamiątką z tego uroczystego dnia.   Największą satysfakcję poczułam w kościele. Okazało się,  że młoda ma bukiet ślubny właśnie w takiem kolorze jak "moje serce".

Jesiennie?

Tak, tak ... jeszcze w domu jest jesiennie.  Kolory - brązy, żółty i pomarańczowy. Kwiaty - głównie słoneczniki i chryzantemy. Owoce - gruszki, jabłka i śliwki.  ... i dużo, dużo orzechów. Wszystko charakterystyczne dla tej pory roku.   Wianek z liści, który powstał miesiąc temu, ciągle zmienia miejsce i zastosowanie.  Świetnie prezentuje się w zestawieniu ze świecą. Myślę, że  spokojnie zachowam go na przyszły rok, bo liście  nie zmieniły koloru. Kończy się długi jesienny weekend.  Słoneczna pogoda sprzyjała spacerom. To ostatnie tak piękne dni tej jesieni. *** Na wielu blogach widać , że już szykujecie się do zimy, a dokładnie do Bożego Narodzenia. U mnie także wolne wieczory upływają na tworzeniu świątecznych ozdób.  Czeka mnie "wielka premiera", ale o tym w szczegółach napiszę po 1 grudnia - żeby nie zapeszyć  ... ;)  Pozdrawiam serdecznie.

Liście lecą z drzew...

Witam Was Kochani.  Tak ostatnio  obserwuję, słucham skarg i dochodzę do wniosku, że dla wielu z nas liście spadające z drzew są ciągłym utrapieniem. Zalegają na trawnikach. W rodzinach brakuje chętnych do ich grabienia i sprzątania. A nawet jeśli są chętni do takich prac,  to po trzech dniach efekt jest ten sam - liście ciągle spadają z drzew... Ja ostatnio postanowiłam zrobić z nich użytek. Kupiłam  styropianowe koło i przyszpilkowałam ładniejsze okazy. Dodałam trochę suszu i mam jesienną dekorację. Niby nic, a cieszy... ;)

W prowansalskim klimacie...

Ten komplet to kolejny dowód na to, że z "niczego" można stworzyć "coś". Takie prace cieszą mnie najbardziej ;) Z zakupionych w IKEA firanek i zasłonek trzeba było odciąć po 25 cm, aby dopasować ich długość do wysokości okna. Po czym ja - miłośniczka wszelkich materiałów, koronek, tasiemek,  ... - zachowałam te ścinki w moim " magazynku" i  myślałam, myślałam ... do czego je wykorzystać. ... i wymyśliłam. Zszyłam dwa pasy materiału, nałożyłam pas firanki tak, aby nie było widać szycia na środku i  powstały dwie poduchy. W podobnej kolorystyce dokupiłam sztuczne kwiaty i skomponowałam wianek. Można go zawiesić np. w oknie lub położyć na stole i w środek wstawić dużą świece. ... Tak prezentuje się całość... Pozdrawiam wszystkie osoby, które do mnie zaglądają. Bardzo mnie cieszy, gdy zostawiacie ślad swojej obecności w postaci komentarza...

Jesienne porządki.

A jednak zdążyłam...  liście wygrabione, warzywniaczek skopany,  szklarnia czyściutka. Dosadziłam trochę tulipanów i hiacyntów. Mogę spokojnie czekać na przyjście zimy. Pochowałam już ławki, huśtawkę i wszystko, co mogłoby zniszczyć się na śniegu i mrozie.  Korzystając jeszcze ze słońca, w ostatnie ciepłe dni wynosiłam poduchy i pledy, żeby "złapały wiatru". Zebrałam ostatnie owoce w tym sezonie. Jabłek właściwie w tym roku nie miałam, ale winogrona - i owszem. Mam w zwyczaju, że część zostawiam na krzakach dla ptaków. W zimę będą miały co skubnąć... ;) A jak wasze prace ogrodowe? Wyrabiacie się?

Miechunka w roli głównej.

Miechunka uprawiana jest nadal w przydomowych ogródkach. Pamiętam ją jeszcze z dzieciństwa, rosła u babci ... a może u jej sąsiadki ...? U mnie na działce została w spadku po poprzednich właścicielach. Jej pomarańczowy kielich otaczający owoc jest ozdobą bardzo długo, często aż do samej zimy. Robiąc jesienne porządki, uzbierałam jej cały koszyk. Lubię ją bardzo,  bo jest świetnym materiałem florystycznym. Nadaje się idealnie do kompozycji jesiennych. Bardzo, ale to bardzo spontanicznie powstał ognisty wianek na kuchenny stół. Nie potrzeba było wiele : uplotłam wianek z bluszczu i  przykleiłam miechunkę. Już tak mam, że spacerując po lesie, czy parku zbieram różne gałązki i inne "dary natury". Później  w głowie rodzi się pomysł, jak to wykorzystać ...  Dziś efekt końcowy oceńcie same ;) Zachęcam do korzystania z uroków jesieni właśnie w ten sposób. Jola.

Powrót do lata...

Przed wakacjami "Moje Mieszkanie" ogłosiło konkurs na najpiękniejszą aranżację balkonu.  Należało z pomysłem pokazać swój balkon na trzech zdjęciach.  Długo nosiłam się z zamiarem, aby wziąć w nim udział ... zgłosiłam się  i ...   choć nie ma mnie w czołówce... to dziś chciałabym wrócić z Wami  do sierpnia, gdy  królowała czerwień w kwiatach, owocach i dodatkach... Widziałam wczoraj, że MM podało już listę laureatek... Cieszę się dziewczyny razem z wami, bardzo Wam gratuluję i nie ukrywam, że oglądając Wasze zdjęcia, mam już nowe pomysły na upiększenie swojego otoczenia.

Basia ma kota... ;-) i sobotnia prasówka.

Nadal pozostaję pod urokiem Kazimierza i cudeniek, które tam zobaczyłam w zeszłym tygodniu. Na rynku zwiedziłam mnóstwo małych galerii z rękodziełem. Różne różniaste twory, - oj było co podziwiać. Moja Basia kupiła  na pamiątkę drewnianego, malowanego  kota... Ja na dłużej zatrzymywałam się przy "szmaciankach" , to znaczy uszytych z materiału sowach, kotach oraz girlandach z kwiatów i ptaszków  tego typu : Tego uszyłam już dawno i zawiesiłam na działce pod winogronami... A jeśli chodzi o koty - to... pierwsze koty za płoty... Wyciągnęłam maszynę , materiały, guziczki, tasiemki i ... . Pierwszego kota uszyłam dla Basi. Jeszcze cieplutkiego zabrała do szkoły i podbiła serca koleżanek. W szyciu mam teraz kolejnego kota, sowy, serduszka i ptaszki. Uwielbiam takie inspirujące wyjazdy, po których wracam do domu z głową pełną pomysłów i z nową weną do tworzenia.   *** Chciałabym pokazać Wam czasopismo, które wczoraj dostało się w moj