Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2020

Jesienny wianek z suszu

 Jesień dobiega końca. Rośliny kwitnące latem na działce,  w ogrodzie, w lesie , czy na łące pięknie się zasuszyły. Warto jeszcze teraz zebrać ładniejsze egzemplarze i zrobić z nich ostatnie jesienne dekoracje. Od dawna chodził mi po głowie pomysł, aby wykonać wianek na drucie. Susz z ogrodu sprawdził się tu idealnie. Wykorzystałam kwiatostany i owoce kilku gatunków roślin. Do jesiennego wiankowania wybrałam: - hortensję - zatrwian -  len  - czarnuszkę -  głóg Z suszonych kwiatów i owocników przygotowałam małe pęczki.  W tej formie łatwiej było mi przytwierdzić rośliny do druta. Wianek kolorystycznie wpasował  się w klimat kuchni.  Już od października wisi na ścianie.  Myślę, że tego typu wianki mogą być też ozdobą okien.

Słów kilka o rozmarynie, ziołach i Robercie Makłowiczu w Chorwacji.

Podczas tegorocznego urlopu w Chorwacji kolejny raz zachwycałam się ziołami: lawendą, krzewami laurowymi i rozmarynem. Widać, że w tym kraju obok funkcji kulinarnej pełnią rolę roślin ozdobnych. Rabaty i kwatery na kempingu Straško, gdzie mieszkaliśmy,   obsadzone są tymi ziołami.   Rozmaryn to zioło, którego właściwości pierwsi docenili włąśnie mieszkańcy obszarów śródziemnomorskich. Uznawany był przez nich nie tylko za roślinę leczniczą, lecz także za symbol miłości i wierności. Podobno podczas ceremonii zaślubin panny młode często miały na głowie wianek z rozmarynu, a goście weselni otrzymywali gałązkę tej rośliny na znak miłości i lojalności. Dawniej gałązki rozmarynowe wykorzystywano także, by odpędzić "złe duchy" oraz koszmary nocne - uważano, że gałązka umieszczona pod poduszką przeniesie spokojny sen. Z kolei w szpitalach francuskich palono rozmaryn razem z owocami jałowca, aby oczyścić powietrze i zapobiec szerzeniu się infekcji. Ja roz

Wyspa Pag - urlop w Chorwacji z daleka od ludzi.

W dobie pandemii, kiedy zmuszeni jesteśmy do unikania bliższych kontaktów z ludźmi , wyjazd na urlop do Chorwacji był pomysłem idealnym. Kilka dni spędziliśmy na chorwackiej wyspie Pag. Pag jest jedną z większych wysp Chorwacji. Położona na Morzu Adriatyckim u wybrzeży Dalmacji. Wzdłuż długiej linii brzegowej znajdują się liczne kempingi.  W to lato wyjątkowo puste. Szukając miejsca na spokojny wypoczynek, gdzie mogłabym z rodziną oderwać się od codziennych trosk i pośpiechu, wybór padł na Pag, a dokładnie okolice Novalji. Tamtejsza okolica sprzyjała spędzaniu czasu na plaży,  a wieczorów w klimatycznych knajpkach. Dla bezpieczeństwa pojechaliśmy własnym kamperem. Za bazę noclegową wybraliśmy kemping Straško . Piękny.  Położony nad samym morzem, z kompleksem gastronomicznym , basenami i innymi atrakcjami turystycznymi.  Baseny - uwielbiana przez wszystkich forma relaksu. Morze i jego skarby. St

Krzesła turystyczne z PRL-u w nowej odsłonie

Krzesła turystyczne dziadka Mirka trafiły w moje ręce kilka lat temu. Mimo upływu lat - a pamiętają zapewne czasy PRL-u - działały nienagannie. Tylko płótno, którym były obite było zużyte i domagało się wymiany.  Wiedziałam, że wystarczy dać im "drugie życie" i posłużą jeszcze kilka lat. W Leroy Merlin wpadł mi w oko materiał leżakowy z motywem "jungle".  Piękny, przyciągający na myśl ciepłe, tropikalne klimaty. Z renowacją wyrobiłam się tuż przed urlopem. Idealnie, bo mogłam zabrać je w tym roku do Chorwacji. Sprawdziły się zarówno na plaży, jak i podczas biesiadowania przy kamperze. Niezastąpione okazały się w momentach, kiedy chciałam przysiąść na nich w cieniu palm i poczytać książkę.  Niby niewiele, ale takie metamorfozy dają mi wiele satysfakcji.

KACZKI Z MATERIALU w ogrodzie

Tej wiosny do ogrodu mojej przyjaciółki zawitały dzikie kaczki. Być może zwabiło je oczko wodne z rybkami, które założyła kilka lat temu  w swoim ogrodzie Marta. A może zrobiły sobie przystanek w trakcie wiosennych lotów....? Ta informacja wystarczyła  , aby pojawił się w mojej głowie pomysł na uszycie kaczek z materiału. Schemat zaczerpnęłam  z serii książek  Tone Finnanger " THE TILDA CHARACTETS COLLECTION". Oczywiście sesja zdjęciowa w ogrodzie u Marty. Już nie raz na blogu pisałam, że to przyroda  inspiruje mnie w tworzeniu dekoracji  . Głównie kwiaty, ale także i zwierzęta są wzorem tego, co później szyję.  ***** Posta dedykuję Bogusi ze Śląska, która czyta mojego bloga od dawna. Przyjechala niedawno na Mazowsze z wizytą do znajomych  i postanowiła mnie odszukać ( nawet w pracy) . To bardzo miłe.  Dziękuję.  Z takimi osobami warto dzielić się swoimi pasjami. Pozdrawiam Bogusiu.