Bardzo modne w ostatnim czasie stały się sesje zdjęciowe wykonywane małym dzieciom. Kiedy moje były małe - a było to dobre kilkanaście lat temu, nie było takiego zwyczaju. Zdjęcia robiłam sama i tylko okazjonalnie u fotografa. Teraz pracownie fotograficzne oferują sesje w odpowiednio zorganizowanych sceneriach. Często z użyciem ciekawych, niepowtarzalnych rekwizytów, które nadają zdjęciom klimatu. Okazuje się, że zamawiają je głównie u rękodzielników. Ręcznie malowane mebelki, bielone skrzynie, czy dekoracje z materiału - to jest "to, co robi na zdjęciu główną robotę". Moje prace też znalazły się w scenerii do takich zdjęć. Dokładnie do zdjęć w scenerii wiosenno-wielkanocnej. Dla jednej z pracowni fotograficznych w moim mieście szyłam tulipany, marchewki i brokuły z materiału.