Przejdź do głównej zawartości

Tęsknię...


" Kiedy dziecko wyjeżdża matka czuje,
że przestaje być w pełni matką,
coś się od niej odrywa...
Jakby białko oderwać od żółtka,
hubę od drzewa, płatki od kwiatka.
Jedno funkcjonuje bez drugiego,
ale nie ma już w sobie tyle piękna...".

Przeczytałam kiedyś te słowa gdzieś na blogu... Nie wiem kto jest autorem, ale jako mama trójki dzieci przyznaję, że jest to prawda w 100%.
Od tygodnia moje najstarsze dziecię jest na szkolnym obozie rekreacyjnym. Pierwsze dni napawałam się spokojem w domu... :)  Wystarczy, że jednego dziecka nie ma , a już w domu robi się ciszej - uwierzcie mi. Zrobiłam porządki w pokoju, poukładałam ubrania w szafie. Po kilku dniach zaczęłam tęsknić...

A wieczorem pierwszy raz od ponad 12 lat zostanę sama w domu. Zawsze któreś dziecko ze mną zostawało. Dziś mąż zabrał chłopaków na wieś , Basia jeszcze na obozie , a ja sama... już nawet nie pamiętam , jak to jest...
Jak Wy -  moje Drogie  radzicie sobie w takich sytuacjach ?

Komentarze

  1. Jak ja to wszystko znam i rozumiem:)Mam trójkę i też późno nastał dzień bez dzieci,ale wiem jak czuć brak choćby jednego i luz ,i pustka zarazem-nie doświadczysz,nie uwierzysz.Starsze dzieci ,mniej odczuwalny brak,ale zdekompletowana rodzina to zawsze zdekompletowana:)ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz synek też wyjechał. Niby nie tak daleko, ale jednak jego brtak mi doskwiera i to bardzo. Na razie jestem chyba na tym etapie że jednak wolałabym go mieć ciągle przy sobie.
    Szwędam się po domu bez celu, i ten spokój mnie przeraża, nikt nie krzyczy, nikto o nic nie prosi, nikt nie bałagani. Brakuje mi tego cholernie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy, że my matki już tak mamy... ja też najspokojniejsza jestem , gdy mam je wszyskie przy sobie.

      Usuń
  3. Skąd ja to znam... Mam tak samo. Jedna na obozie, druga daleko u babci. Żeby serce nie pękało i pustka po domu nie straszyła, jedziemy dziś w nocy z mężem na wakacje. Jak się sobą zajmiemy, to nie b ędziemy się po kątach w domu rozglądac i szukać dzieci;-) Jakoś to trzeba przetrwać. A co to będzie, jak się na dobre kiedyś z domu wyniosą. Groza;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia,oj trudno będzie, lepiej nie myśleć...

      Usuń
    2. Kobiety! A gdzie Wy w tym wszystkim? Nie ograniczajcie się tylko do roli matek! Będziecie potrzebne w niej jeszcze tylko kilka lat a potem co? Gdzie Wasza kobiecość, człowieczeństwo, relacje z partnerem? Zastanówcie się uczciwie czy nie zaniedbujecie tego dla dzieci... A w zamian dostaniecie tę pustkę po ich nieuniknionym odejściu i rozczarowanie, że dzieci nie chcą abyście dalej żyły ich życiem. Popatrzcie na swoich rodziców. Atrakcyjniejsi są dla Was ci, którzy mają swoje życie, a nie liczą na Was. Trzeba zadbać o siebie, póki czas, nie tylko dla siebie, ale partnera i dzieci własnie.

      Usuń
  4. Przeszłam wszystkie etapy o których piszecie. potem były studia w innym mieście, daleko, pamiętam jak wywiozłam dwoje z całym majdanem do Krakowa, gdy ich zostawiałam płakałam , ale jak wróciłam do domu i zobaczyłam puste półki ryczałam , szwędałam się po domu bez celu i czułam że wszystkie członki ktoś mi poucinał bo nie mogłam się za nic zabrać. W końcu wpadłam w szał robótek i tak to trwa do dziś. Mam już puste gniazdo, dzieci po studiach wyjechały daleko, ale ich pokój stoi niezmieniony, aby miały gdzie wracać. Niestety dziewczątka , nikt nie jest w stanie odciąć niewidzialnej pępowiny, ciągle myślami jestem z nimi i tak strasznie tęsknię.
    Cieszcie się więc jak najwięcej dzieciństwem waszych dzieci bo ono bardzo szybko mija.Uff ale się rozpisałam
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasmin, już sobie wyobrażam, że to tak będzie, gdy wyjadą z domu na dobre... Masz rację...
      Jola

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))