Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Można się kąpać, czyli wakacje nad jeziorem.

W domu moich dziadków panowało przekonanie, że od 24 czerwca - czyli od świętego Jana można było kąpać się w rzekach, jeziorach i stawach. Tak twierdzi też moja mama i tą samą maksymę przekazuję ja moim dzieciom. Dlaczego tak jest? Kiedyś wierzono, że w Noc Świętojańską następuje oczyszczenie wody. Wiem, że dużo osób postępuje według tej zasady. Inna prawda jest taka, że do końca czerwca  "kwitną jeziora" i dopiero w lipcu kąpanie się w nich jest bezpieczne dla skóry. Wiecie o czym piszę? Trwają wakacje, pogoda dopisuje, więc jak tu odmówić sobie takiej przyjemności. Wybierając się nad jezioro, staram się wybierać  plaże oznaczone, bezpieczne, z ratownikiem. Ponieważ moje dzieci lubią skakać do wody, -- pozwalam im, ale tylko w miejscu wyznaczonym. Czas spędzony nad jeziorem to dla nas czas relaksu. Bardzo lubimy przebywać nad pobliskim Jeziorem Białym w województwie mazowieckim. Panuje tu tak mały ruch, że nawet miejscowe łabędzie

Rumianki w aptecznej witrynie.

Witajcie. Dzisiejszy post będzie o moim miejscu pracy, a dokładnie o aptecznej witrynie. Staram się, aby przynajmniej co miesiąc zmieniał się wystrój w witrynach apteki, w której pracuję. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ obowiązuje zakaz reklamy... i nie powinno się w nich wystawiać leków i kosmetyków.  Wpadłam na pomysł, że dekoracje w oknach będą nawiązywały do  roślin leczniczych, które są wykorzystywane do produkcji leków i kosmetyków. O tej porze roku inspiracji jest co niemiara. Tyle kwiatów i ziół rośnie w ogródkach, na polach i w lasach, że tylko rwać i układać w bukiety... Na pierwszy ogień poszedł rumianek. Zachwyciłam się jego pięknem, gdy kilka tygodni temu jechałam polną drogą. Razem z  chabrami i makami wyglądał bajecznie ... Narwałam... chyba pół bagażnika i wtedy narodził się ten pomysł : apteczną witrynę będą zdobiły rośliny lecznicze :-)) Do kompozycji, którą sobie wymyśliłam, dodałam krótką informację o rumianu, o  jego działaniu i zas

Moje pole truskawek ;-)

A tym polem to żart ;-)  Chodzi o małe poletko truskawek, które w tym roku stworzyłam przy warzywniku na działce. Opiszę Wam krok po kroku - jak to zrobiłam - SAMA, tak po kobiecemu - . Uwielbiam truskawki i nie wyobrażam sobie działki bez nich.  Po zimie okazało się, że dużo krzaczków wymarzło i ogólnie całość wyglądała tragicznie. Postanowiłam na wiosnę zrobić porządek i poprowadzić nowe poletko truskawek. Zdrowe, młode sadzonki przesadziłam tymczasowo do skrzynek, a resztę wyrzuciłam na kompost. Ziemię jeszcze raz przekopałam z nawozem do truskawek. Aby zaoszczędzić czas w lato przy pieleniu, postanowiłam przykryć ziemię czarną włókniną i w ten sposób zahamować rozrastanie się chwastów. Do ziemi przytwierdziłam włókninę za pomocą rzymskich haftek, które zrobiłam z metalowych wieszaków z pralni: Minęło od tamtej chwili już kilka miesięcy i okazuje się, że haftki spełniły swoją funkcję, więc polecam Wam ten patent ;-) Do tych sadzonek, które miała