Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Podwyższona grządka warzywna.

Już drugi sezon korzystam na działce z podwyższonej grządki na warzywa. Przyznaję, że był to dobry pomysł, aby takie rozwiązanie wykorzystać w swoim warzywniku. Podstawową zaletą podwyższonej grządki jest mniej schylania się podczas pielenia i innych prac. Ponadto ogródek warzywny stał się bardziej uporządkowany. To takie plusy dla mnie. Jeśli chodzi o rośliny - mają zapewnioną lepszą ziemię i jeszcze lepszy dostęp słońca. Do wykonania konstrukcji skrzyni potrzebne mi były cztery kołki i deski. Moje były używane. Dostały "drugie życie" - a ja przecież kocham takie rozwiązania ;-) Tak jak w zeszłym roku, tak i teraz - wysiałam w niej różne gatunki sałat. Miałam do nich dobry dostęp. Podwyższoną grządkę mogłam swobodnie obejść i zebrać liście sałaty .   Kolejne podwyższone grządki zrobię w przyszłym roku  na wiosnę. Jeśli też nosicie się z takim zamiarem, już teraz zbierajcie resztki organiczne na kompost i przygotujcie wcześniej deski na mi

URLOP - długi czy krótki? - spontaniczny czy zaplanowany?

Sezon urlopowy rozwija się "na maxa". Mija drugi tydzień wakacji. Kto tak jak ja z niecierpliwością czeka na urlop.  Zapewne większość, ale wiem, że  są wśród moich blogowych gości osoby, które tegoroczny urlop mają już za sobą. Ciekawa jestem, jak wyglądają Wasze urlopy. Udaje Wam się odpoczywać dłużej niż tydzień? Ja przyznaję, że od kilku lat nie miałam takiego komfortu, aby "urlopować się " ponad  dni. Tydzień - maksymalnie. Dlatego mając w perspektywie -  dni wolnych - staram się je dobrze zaplanować i spędzić. Koniecznie poza domem. Inaczej nie odpocznę. Muszę zamknąć za sobą drzwi, zostawić wszystkie sprawy i (jak to ja mówię) - zmienić widok przed oczami. Też tak macie? Inaczej wyglądają moje weekendowe wypady za miasto. Począwszy od tych spędzonych na wsi, a skończywszy na sobotnio-niedzielnych  wycieczkach po Polsce. Te są najczęściej nieplanowane. Gdy tylko możemy - pakujemy się i jedziemy. Taki był ostatni weekend. Spędziłam go

Szyjemy truskawki?

Dziś post dla miłośników truskawek i robótek ręcznych. Ponieważ sezon na truskawki dobiega końca i niejednej z nas przykro z tego powodu, proponuję "wyhodować" sobie truskawki z filcu i cieszyć się nimi cały rok.  Do uszycia filcowych truskawek potrzebne nam są: - czerwony filc - zielony filc - nici: czerwone i zielone - wypychacz do poduszek Z czerwonego filcu wycinamy koła . Mogą mieć różną średnicę, wówczas nasze truskawki będą miały różną wielkość. Każde koło przecinamy na pół. Zszywamy bok, odwracamy na drugą stronę i wkładamy wypychacz.  W miejscu, gdzie truskawka ma szypułkę - przeszywamy dookoła  i zaciągamy nitkę tak, aby truskawka się zamknęła. Zieloną nitką wyszywamy na truskawce kreseczki ,  które mają imitować nasionka widoczne na  truskawkach prawdziwych. Z zielonego filcu wycinamy listki i przyszywamy do truskawki. Takie owoce mogą być ozdobą samą w sobie lub możemy zrobić z nich zawieszki, breloczki itp.