Przejdź do głównej zawartości

"Majowe słońce" Józefa Mehoffera całe w krzyżykach.


Ten obraz to było dla mnie wielkie wyzwanie, ale jeszcze większa satysfakcja po skończeniu. Jak dużo czasu potrzebowałam, aby go wyszyć - dziś już nie pamiętam. Wracałam do niego kilka razy i kilka razy odkładałam do szuflady. Raz zaczynałam wyszywanie od stołu, innym razem od krzaków bzu, a jak mnie i to znudziło - to od okien. Aż dobręłam do końca :)

Jest w tym obrazie coś, co sprawiło, że chciałam go mieć. Zdobyłam schemat i się zaczęło... Ale co on właściwie przedstawia? Piękny ogród, czy scenę oczekującej na kogoś kobiety?


Nakryty stół i dwie puste filiżanki świadczą o tym, że na pewno na kogoś czeka...  Oceńcie same...



Mój obraz wisi w domu na wsi, gdzie z okna mam widok na podobną bramę  jak u Mehoffera.



Komentarze

  1. Coś niesamowitego! Wiem, ile pracy i czasu pochłania tego rodzaju obraz, dlatego chylę czoła:-) Piękny obraz i faktycznie ta kobieta czeka na kogoś i jestem pewna, że na mężczyznę. Pięknie wystrojona:-)
    Jolu, zapraszam na candy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gasiu - dziękuję serdecznie za komentarz. Spieszę już do Ciebie na candy...

      Usuń
  2. Obraz jest nieziemsko piękny !!!
    Ogrom pracy Cię kosztował, ale warto, podziwiam i gratuluję, bo nie każdy ma dar tak pięknego haftowania !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja myślę, że teraz to już odprowadza "kogoś" wzrokiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to może być trafna interpretacja... Wypili herbatkę i pa... ;)

      Usuń
  4. Wow, kawał naprawdę pięknej roboty! Gratuluję cierpliwości!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))