Ten obraz to było dla mnie wielkie wyzwanie, ale jeszcze większa satysfakcja po skończeniu. Jak dużo czasu potrzebowałam, aby go wyszyć - dziś już nie pamiętam. Wracałam do niego kilka razy i kilka razy odkładałam do szuflady. Raz zaczynałam wyszywanie od stołu, innym razem od krzaków bzu, a jak mnie i to znudziło - to od okien. Aż dobręłam do końca :)
Jest w tym obrazie coś, co sprawiło, że chciałam go mieć. Zdobyłam schemat i się zaczęło... Ale co on właściwie przedstawia? Piękny ogród, czy scenę oczekującej na kogoś kobiety?
Nakryty stół i dwie puste filiżanki świadczą o tym, że na pewno na kogoś czeka... Oceńcie same...
Mój obraz wisi w domu na wsi, gdzie z okna mam widok na podobną bramę jak u Mehoffera.
Coś niesamowitego! Wiem, ile pracy i czasu pochłania tego rodzaju obraz, dlatego chylę czoła:-) Piękny obraz i faktycznie ta kobieta czeka na kogoś i jestem pewna, że na mężczyznę. Pięknie wystrojona:-)
OdpowiedzUsuńJolu, zapraszam na candy:-)
Gasiu - dziękuję serdecznie za komentarz. Spieszę już do Ciebie na candy...
UsuńObraz jest nieziemsko piękny !!!
OdpowiedzUsuńOgrom pracy Cię kosztował, ale warto, podziwiam i gratuluję, bo nie każdy ma dar tak pięknego haftowania !
Pozdrawiam
Dzięki Asia, buziaczki.
Usuńa ja myślę, że teraz to już odprowadza "kogoś" wzrokiem :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to może być trafna interpretacja... Wypili herbatkę i pa... ;)
UsuńWow, kawał naprawdę pięknej roboty! Gratuluję cierpliwości!
OdpowiedzUsuń