Udało się ... Mimo, że mamy środek lata i środek okresu urlopowego udało nam się zaprosić kolegów i koleżanki z klasy na Andrzeja urodziny. Dzieci albo już wróciły, albo jeszcze nie wyjechały na wakacyjny odpoczynek i były dostępne w mieście.
Było miło i bardzo, bardzo radośnie...
A, że mamy wakacje i lato - stół przygotowaliśmy w stylu morskim. Z ostatniego wyjazdu nad morze przywieźliśmy kilka ładnych kamieni. Na płótnie w pasy ułóżyliśmy je z muszlami i okazyjnie kupioną latarnią morską.
I jeszcze girlanda w obowiązkowych kolorach:
biel, czerwień i granat.
Butelka w turkusowym kolorze służyła jako naczynie na sok...
Mój jubilat był przeszczęśliwy... ;)
Wszystkiego najlepszego dla jubilata, 100 lat, 100 lat, spełnienia marzeń :))
OdpowiedzUsuńPięknie przygotowałaś przyjęcie, aż czuje się zapach morza i szum fal ...
buziaki
Najlepszego dla młodego marynarza! :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla małego marynarza:-) Torcika to bym pochłonęła. Szkoda, że nie zostałam zaproszona;-) Nie przyszłabym z pustymi rękoma, o nie :-) Pozdrów jubilata :-)
OdpowiedzUsuńTo świetna sprawa takie imprezy na temat,pamiętam całą rodzinkę przebraną za dalmatyńczyki-uszy,ogonki...To była zabawa.U ciebie z klasa,a jednak zabawowo!super:)
OdpowiedzUsuń