Przejdź do głównej zawartości

Kuchenny niezbędnik ;-)


Zawsze chciałam JĄ mieć. Mowa tu o melalowej podkładce na książkę kucharską. Te z Was, które ją mają, wiedzą jaka to wygoda. Teraz już książka nie zamyka się sama, gdy tylko od niej odejdę.  A co jest najważniejsze - nie brudzę stron palcami, bo nie muszę ciągle i ciągle na nowo szukać przepisu, według którego gotuję.




W chwilach, gdy nie gotuję podstawka wisi na ścianie. Nie chcę zabierać sobie miejsca na blatach, bo nie mam ich w kuchni za wiele. Zatem zawiesiłam ją w kąciku kawowym, gdzie stoi ekspres do kawy. Tam przygotowyję kawę i czasami (!) drinki dla przyjaciół. Wówczas również korzystam z "mądrych" książek...i moja podstawka znów pełni swoją funkcję.




Witam serdecznie nowych obserwatorów.
Życzę udanego i słonecznego weekendu.
Jola 


Komentarze

  1. Bardzo praktyczna rzecz, i do tego świetna ozdoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam... Na ścianie tworzy taką jakby półeczkę.

      Usuń
  2. fajna rzecz też mam ale powiem szczerz,że do tanich nie należy raczej nie schodzi poniżej 80 zł. Dla upartych trzeba dobrze poszukac w necie mi to zajeło naprawde długo ale znalazłam jakos za 35 zl bez przesyłki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale wisz Jolu ze nie wpadłam na to zeby ją powiesic :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ta stopka z tyłu da się złożyć (a raczej się da), to spokojnie możesz ją powiesić. Nie zagracisz sobie wtedy niepotrzebnie blatu w kuchni...
      Pa , buźka.

      Usuń
  4. Fantastyczny stojak,podoba mi się opcja powieszenia,ja poszukuje od jakieś czasu,ale nic nie wpadło mi w oko:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))