Przejdź do głównej zawartości

Skrzynka po truskawkach - jak malowana.

Mamy maj. Według mnie najpiękniejszy miesiąc w roku. Może dlatego tak czuję , bo w maju są moje urodziny i właśnie w tym miesiącu mam najwięcej energii  i pomysłów. Maj jest naj.....


Za nami pierwsza majówka. Przedłużona wolnymi dniami - udała się.  Na Mazowszu było słonecznie i bez deszczu. Mimo, że prognozy były niekorzystne. 

Dzięki temu udało mi się kilka godzin spędzić na działce. Tam najlepiej można podziwiać uroki wiosny. Każdego dnia rozkwitają nowe kwiaty, drzewa obsypały się  na biało , w powietrzu zapach koszonej trawy. 




Pomiędzy pieleniem, a  wysianiem  marchwi , sałaty, fasoli i innych warzyw, udało mi się zrobić kilka prac renowacyjnych. Odmalowałam drewniane krzesła, zrobiłam nową bujaczkę i dałam nowe życie skrzynce po truskawkach.


Pomalowałam białą farbą akrylową i okleiłam wstążką.



Taka "niby-taca" przyda się na działce.
Sama w sobie jest dekoracją.
 



***

Moja rodzina już nie może doczekać się sezonu truskawkowego. 
Mam nadzieję, że własne w tym roku obrodzą,
bo krzaczki po zimie wyglądają bardzo dobrze.

Póki co skusiliśmy się na truskawki hiszpańskie .
 

Miałam czas poczytać ulubione blogi i tam też zauważyłam, że dziewczyny w weekend majowy nie odpoczywały. Te, które mają ogródki przydomowe lub działki - odnawiały altanki, sadziły kwiaty. Aż miło popatrzeć ...

Czyż maj nie jest wyjątkowy?
 



Komentarze

  1. Pięknie to wygląda! Miałaś pracowity weekend:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Udało mi się zrobić kilka dekoracji w te wolne dni.

      Usuń
  2. Jolu jak bardzo wam zazdroszczę polskiego klimatu majówki... I choć pogody nie mieliście idealnej mimo wszystko to majówka :)
    Tu na wyspach nie czułam tego klimatu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, wiesz jak jest w Polsce. Albo w majówkę grilujemy, albo pracujemy . Dużo osób wykorzystuje ten czas na remonty, albo prace w ogrodzie.
      Pozdrawiam Cię z Płocka.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))