Przejdź do głównej zawartości

Jeżyny - dekorują i smakują :-))

Witajcie kochane.

Kupowałyście już w tym roku jeżyny? A może zbieracie je w swoich ogródkach.





 Ja miałam  okazję z pierwszych dojrzałych owoców przygotować ciasto na spotkanie z koleżanką. 





Wykonanie ciasta banalnie proste. 

Aby przygotować biszkopt, potrzeba:

5 jajek
1 szklanka mąki
1szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Z białek ubijamy pianę.  Następnie stopniowo w trakcie mieszania dodajemy żółtka, cukier i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Tak przygotowaną masę wylewamy do tortownicy wysmarowanej masłem i obsypanej tartą bułką. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 45 minut w temperaturze 180"C.

Po ostudzeniu biszkopt należy nasączyć naparem z czarnej herbaty - z  dodatkiem cukru i rumu. Następnie układamy krem. Przygotowałam go  ze śmietanki 30 % i żel-fixu do bitej śmietany. Gotowe ciasto przybieramy sezonowymi owocami. Mogą to być truskawki, maliny, borówki lub tak jak u mnie - jeżyny.



Zanim jeżynki trafiły na ciasto,
przeszły krótką sesję fotograficzną:




 Prawda, że ładne?

Mogą być  dodatkiem do jesiennych ciast i dekoracyjnych kompozycji,
jak również naturalnym składnikiem mikstur przygotowywanych jesienią -
Zdrowe i łatwe w wykonaniu przepisy znajdziecie na moim blogu : "Ziołowa Receptura".

Komentarze

  1. Uwielbiam jeżyny! We wrześniu kupiłam dwie sadzonki, mam nadzieję, że się przyjmą :) Bardzo smakowite zdjęcia :) mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię, ale mam tylko jeden krzaczek. To trochę za mało. Muszę pomyśleć na wiosnę o nowych sadzonkach.
      Pozdrawiam jesiennie.

      Usuń
  2. Witaj Jolu, ale narobiłaś mi smaku tym ciastem. Uwielbiam jeżyny...mniammm ;) Często na nie chodzę na skraj lasu gdzie rosną, ale w tym roku było jakoś mało! Mam zamiar kupić kilka krzaczków i posadzić, za pozwoleniem synowej i syna na ich działce, bo mają bardzo dużą. Chyba, że się nie zgodzą to trudno. ;) Pozdrawiam i ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwonka plan masz dobry... może przekonasz dzieci.
    Ja też chodziłam na te dzikie jeżyny pod lasem... na Mazowszu, ale chyba przez te upały nie miały w tym roku dużo owoców.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek