Przejdź do głównej zawartości

Smutna ta jesień.


Wyjątkowo smutno zaczęła się dla mnie jesień w tym roku. Życie pisze własne scenariusze i bywają sytuacje, na które nie mamy żadnego wpływu.  Ja - na co dzień pogodna i energiczna - staram się być twarda i radzę sobie z problemami. Z reguły się nie poddaję, ale śmierć, czy choroba najbliższych są w stanie zwalić mnie z nóg. I trzeba czasu i siły, by się podnieść. Na nowo poukładać sobie wszystko w głowie.
 Prawda jest taka, że przełom października i listopada od dawna jest dla mnie trudnym czasem do przeżycia. A w tym roku to już wyjątkowo...





Z tego to też powodu  moja działalność twórcza  w ostatnim czasie znacznie zwolniła z tempa. I nie chodzi o to, że zabrakło mi pomysłów. O nie... Co roku o tej porze sięga mnie jakaś niemoc... Potrzebna mi motywacja... a nie kłody rzucane przez życie pod nogi....




Dobrze, że z tego letargu wyrwała mnie pewna artystyczna dusza i zaproponowała współpracę, o której kiedyś tylko marzyłam. Kolejny raz przekonałam się, że nigdy nie wiadomo do końca, co w życiu może człowieka spotkać. Po ciężkich chwilach muszą nadejść te szczęśliwsze. Nawet na zachmurzonym  niebie musi kiedyś  zaświecić słońce.



Już niedługo pochwalę się...  Na pewno się pochwalę, bo nie wytrzymam...

Tymczasem...
Życzę Wam spokojnego weekendu .

Dbajcie o tych, którzy z Wami są
 i pamiętajcie o tych, którzy odeszli.



Komentarze

  1. Nie porzucaj nadzieje,

    Jakoć się kolwiek dzieje:

    Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

    A po złej chwili piękny dzień przychodzi.

    (Jan Kochanowski)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już tak to się w życiu plecie... Raz słońce, innym razem chmury i deszcz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Już tak to się w życiu plecie... Raz słońce, innym razem chmury i deszcz...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek