Przejdź do głównej zawartości

Weekend z IKEA FAMILY


W ten weekend miałam okazję wziąć udział w inspirującym spotkaniu. IKEA FAMILY zorganizowała dla rodzin  warsztaty DIY , w czasie których można było wykonać samodzielnie ozdoby na balkon lub do ogrodu. Każdy, bez względu na wiek, znalazł tu coś dla siebie.
Dzieci ozdabiały lampiony:


i doniczki na zioła:






Malowały serwetki


Pod okiem specjalisty  mogły przygotować  wielobarwne lizaki:








Dorośli też tworzyli:)))   Pod czujnym okiem Kasi Ogórek robiliśmy między innymi ozdoby do zawieszenia w ogrodzie:





Ozdobne tabliczki: 



Można było wziąć udział w konkursie z atrakcyjnymi nagrodami. W ciągu 30 minut należało stworzyć projekt na swój idealny balkon. 


Ciekawe, czy organizatorom spodobał się mój pomysł... ;))))

***

Nie brakowało atrakcji oraz gwiazd. Sam Karol Wójcicki (dziennikarz i prezenter) zabrał słuchaczy w podróż do nieba. Opowiadał między innymi konstelacji Oriona i o tym co można zobaczyć na niebie z balkonu.

 Maja Popielarska, w strefie ogrodnika, doradzała: czym obsadzać pojemniki na balkonach. Na co zwracać uwagę, aby wszystko się udało i aby można było cieszyć się zielenią przez cały sezon.







 Po spotkaniu można było dostać autograf oraz  uzyskać odpowiedź na indywidualne pytania .




Okazało się,że Maja skojarzyła moja twarz z naszego spotkania na targach GARDENIA w Poznaniu :)))) Miło :))))))))

Kilka lat temu moja mała  Basia dała mi  na urodziny książkę "W królestwie roślin ogrodowych". Teraz miała okazje poprosić sama autorkę o wpis dla mnie. 




Ta książka ma dla mnie teraz podwójną wartość. Dziękuję DZIEWCZYNY :)))))

***

Dekoratorzy IKEA doradzali jak  najlepiej urządzić swój balkon. Inspiracji można było szukać w gotowych ekspozycjach. Niektóre potraktowano z humorem - widzicie te suszące się majty :)))))



Moją uwagę przyciągnęła pergola "obsadzona" pomidorkami. Niesamowite.


Organiazatorzy zadbali nie tylko o wrażenia estetyczne, ale także o takie oto przyjemności:


Można było skosztować koktajli smoothie:



Na miłośników literatury czekała Katarzyna Grochola. 

***

To był bardzo udany dzień. 

Pozdrawiam 
Udanej niedzieli.

Komentarze

  1. Już żałuję,że mnie tam nie było :( Fajna zabawa zarówno dla dzieci jak i dorosłych i oby jak najwięcej takich warsztatów było:)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że w zeszłym roku też odbywały się takie warsztaty. Świetny pomysł na kreatywne spędzenie czasu.
      Pozdrawiam . Udanego tygodnia.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek