Przejdź do głównej zawartości

Można się kąpać, czyli wakacje nad jeziorem.





W domu moich dziadków panowało przekonanie, że od 24 czerwca - czyli od świętego Jana można było kąpać się w rzekach, jeziorach i stawach. Tak twierdzi też moja mama i tą samą maksymę przekazuję ja moim dzieciom. Dlaczego tak jest? Kiedyś wierzono, że w Noc Świętojańską następuje oczyszczenie wody. Wiem, że dużo osób postępuje według tej zasady. Inna prawda jest taka, że do końca czerwca  "kwitną jeziora" i dopiero w lipcu kąpanie się w nich jest bezpieczne dla skóry. Wiecie o czym piszę?








Trwają wakacje, pogoda dopisuje, więc jak tu odmówić sobie takiej przyjemności. Wybierając się nad jezioro, staram się wybierać  plaże oznaczone, bezpieczne, z ratownikiem. Ponieważ moje dzieci lubią skakać do wody, -- pozwalam im, ale tylko w miejscu wyznaczonym.




Czas spędzony nad jeziorem to dla nas czas relaksu.




Bardzo lubimy przebywać nad pobliskim Jeziorem Białym w województwie mazowieckim. Panuje tu tak mały ruch, że nawet miejscowe łabędzie nie boją się ludzi i zakładają gniazda w pobliżu kąpielisk. 






 Jeśli tylko czas pozwoli, wybieramy się też na Mazury i tam korzystamy z dobrodziejstw przyrody. Mogę nawet stwierdzić, że spływy kajakowe stały się już tradycją naszych rodzinnych wypadów. Poświęcę im oddzielny post. 

***

Dziś chcę Wam pokazać miejsce, które odkryliśmy w tym roku. Niedaleko Giżycka,  nad Jeziorem Niegocin leży mała miejscowość Strzelce. Tam - przy samym brzegu - znajduje się kemping i klimatyczna "Tawerna Wachta". 






Polecam to miejsce ze względu na smaczną kuchnię 
i panujący tam spokój .



Ciekawa jestem - lubicie spędzać czas nad jeziorem?


Komentarze

  1. A skąd w tytule coś jest o kompie?:)Kompom na wakacjach mówimy-nie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było... ale tylko w tytule.
      A tak na poważnie - lubicie się kąpać w jeziorach?
      Gdzie najczęściej spędzacie wakacje?
      Bo ja też nie przy kompie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Chyba autorka miała na myśli kąpiel, a nie kompa-jak niektórzy nazywają komputer. Ale Twój komentarz fajny ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten błąd (może celowy) spowodował, że się ktoś odezwał w komentarzach.

      Usuń
  3. Nie przepadam za jeziorami, chyba że są czyste i ciepłe, co u nas raczej jest rzadkością. Ale faktycznie wakacje się z nimi kojarzą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja też mam blisko do jeziora Białęgo, ale w woj. pomorskim, lecz w piękne , słoneczne dni pełno ludzi na plaży. Pozdrawiam z Kaszub

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek