Przejdź do głównej zawartości

Nie o miłości, a o przyjażni dziś będzie.

Miłości  Wam życzę Kochane każdego dnia roku,  nie tylko 14- go lutego. Dziś chciałabym napisać Wam o moim sposobie pielęgnowania przyjaźni. Jak z przyjaźnią jest - wiadomo. Aby ciągle kwitła , trzeba o nią dbać, trzeba dla przyjaciół umieć znaleźć  czas. W dzisiejszych czasach jest to bardzo trudne. Wiecie coś o tym? Praca, rodzina, dom - to wszystko wymaga czasu. Więc jak tu jeszcze znaleźć czas dla przyjaciół.



W szkole florystycznej, którą skończyłam dwa lata temu, zawiązała się nić przyjaźni między kilkoma dziewczynami. Umawiałyśmy się na  spotkania średnio raz w miesiącu, ale często w różnym składzie. Zawsze było tak, że którejś nie pasowało. Przesuwałyśmy wtedy terminy, dzwoniłyśmy i na nowo ustalałyśmy. I tak ciągle i ciągle...  Tak to już w życiu bywa, że coś może człowiekowi niespodziewanie wypaść i trzeba zmienić plany. W końcu jedna z nas wpadła na pomysł: ustaliłyśmy jeden dzień w miesiącu - powiedzmy: pierwszy wtorek miesiąca- że tego dnia spotykamy się po południu. Od tego czasu każda z nas wie, że tak trzeba planować swoje sprawy, by w tym dniu mieć wolne popołudnie. A jeśli się nie da? Jeśli "coś" wypadnie? Trudno. Takie życie. Żadna z nas nie ma pretensji. Spotkamy się za miesiąc - w większym składzie. 




Te nasze spotkania odbywają się najczęściej w klimatycznych knajpach, których na płockiej Starówce nie brakuje. Daje to nam okazję do posmakowania niejednokrotnie bardzo dobrych dań.




Godne polecenia jest lokalne piwo pszeniczne z Browaru Tumskiego. Tam odbyło się nasze lutowe "Walentynkowe" spotkanie.  :-)



Poza tymi spotkaniami organizujemy wspólne wyjazdy. Dalsze lub bliższe wycieczki. W ostatni weekend lutego jedziemy na targi florystyczne Gardenia 2016. Polecam tą imprezę miłośniczkom roślin, dekoracji i piękna natury. Relacja na blogu będzie - obiecuje. Informacje o imprezie znajdziecie tutaj- http://gardenia.mtp.pl/pl/

***

Jeszce raz chciałabym zarekomendować Wam  "Browar Tumski".



 Jeśli wybierzecie się do Płocka- 



Koniecznie odszukajcie go na Starym Rynku. 


Już sobie wyobrażam, ile tam jest dziś ludzi. 



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))