Przejdź do głównej zawartości

Po Jarmarku Tumskim...

Po VII Jarmarku Tumskim pozostało już tylko wspomienie i kilka zdjęć w aparacie. Pogoda w weekend dopisała i tym samym dopisali ludzie. Można było zwiedzić stoiska kolekcjonerów, rękodzielników i producentów regionanalnego jedzenia. Szkoda tylko, że trzeba takiej okazji jak jarmark, by ludzie w moim mieście przyszli na spacer na Stare Miasto. W tygodniu  jest tu pusto, tylko banki i lokale do wynajęcia... Szkoda, że miasto nic z tym nie robi. Lepiej inwestować w galerie na peryferiach, niż zadbać o zabytki ... szkoda słów... To temat na oddzielny post.

Dziś mam dla Was nasze stoisko z rękodziełem.




 Największą część zajęły dekoracyjne przedmioty ozdobione technika decoupag








Dodatki do domu przygotowałyśmy w różnych stylach, dlatego dużo osób się u nas zatrzymywało
 i każdy mógł znaleźć coś dla siebie.








Moje szycie:








I trochę biżuterii.
 Robimy ją różnymi technikami.
Ja ostatnio zaczęłam przygodę z sutaszem. 
Wciąga - nawet  bardzo, ale jest bardzo pracochłonna.



***
 
W niedziele - ostatniego dnia jarmarku - niesamowite spotkanie.
Wśród wystawców znalazłam stoisko Agnieszki.
Jej bloga kaprysneinspiracje.blogspot.com czytam od kilku lat.
Spotkałyśmy się w realu :-)))))

Aga jest miłośniczka staroci i antyków.
A meble przez nią odnowione są tak charakterystyczne, 
że ja rozpoznaję je od razu.


Pozdrawiam Agnieszka.

A wam Kochani życzę udanego weekendu. 
Zaczynamy już jutro po południu ;-))

Komentarze

  1. Extra rzeczy na stoisku, gęsi są rewelacyjne ...mam nadzieje, że klienci dopisali...świetna bluzka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gęsi uszyłam ja, a bluzkę uszyła mi kleżanka z apaszki (komina), bo tak bardzo spodobał mi się motyw w motyle.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))