Za kilka tygodni minie rok od mojego ostatniego wpisu na blogu. W tym czasie moje życie rodzinne uległo pewnym zmianom i prawdopodobnie to jest przyczyną mojej nieobecności na blogu. Zabrakło mi czasu na pisanie.
Pomimo pandemii przeżyłam wiele cudnych dni. Potrafiłam cieszyć się z życia. Przygotowałam kilka nowych rzeczy w ramach mojej pasji - rękodzieła. Zwiedziłam kilka pięknych miejsc i tylko czasu mi zabrakło, żeby to wszystko opisać.
Mnie tu nie ma, a okazuje się, że wiele osób zagląda na bloga i czeka na nowe wpisy. Ostatnio ja sama przyłapałam się na tym, że przeglądałam posty z 2014 roku, żeby przypomnieć sobie szczegóły z jakiegoś spotkania florystycznego. Wniosek wyciągam jeden - ten blog stworzyłam przede wszystkim dla siebie, jako pewnego rodzaju kronikę. Chcę mieć do czego wracać i wspominać. Będę prowadziła go także dla zainspirowania was - moich czytelników.
Do zobaczenia na blogu już niedługo.
Brawo. Trzymam kciuki �� Jolu....blog to też Twoja pasja
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Pisze się też dla siebie. Ja już dawno pogubilabym się w swoich podróżach, gdyby nie mój blog, który je utrwala w mojej pamięci :) Życzę wytrwałości w blogowaniu.
OdpowiedzUsuńDzięki. Postaram się.
OdpowiedzUsuń