Przejdź do głównej zawartości

Jak wspierać pasje naszych bliskich?


Jak wspierać pasje naszych bliskich?
Jeśli chodzi o dzieci  - sprawa jest prosta. 

Wykazują talent plastyczny - kupujemy bloki, kredki,  farby -
 czy tak jak ja - plastelinę. Zapisujemy na dodatkowe zajęcia w szkole lub w pobliskim Domu Kultury.  

Chcą uprawiać sport - proszę bardzo. 
Chodzimy na basen, wozimy na treningi piłki nożnej, 
zimą wyjeżdżamy na  narty.

A jak pielęgnujemy pasje naszego męża, żony , czy matki. U nas wygląda to tak, że z jakiejś okazji, albo bez okazji,  kupujemy sobie  gadżety, które mają zastosowanie w rozwijaniu naszych pasji. Czasami są to książki, albo hobbystyczne czasopisma.

W tym roku  dostałam od męża pod choinkę mały pistolet na gorący klej.  Już teraz wykorzystuję go do przygotowania małych , precyzyjnych dekoracji. W zeszłym roku natomiast dzieci przygotowały mi prezent, w skład którego wchodziły wstążeczki, serwetki do decoupagu oraz drobiazgi florystyczne. To bardzo miłe. Nie muszą klepać mnie po ramieniu i chwalić, że to co robię jest ładne i warto to robić. Gdy dostaję od nich takie upominki - wiem, że mnie wspierają.

 ***

 Ostatnio przygotowałam dla mojej mamy zestaw do dziergania na drutach. Odkąd pamiętam, robótki ręczne były jej pasją. Kiedyś dużo robiła na drutach, bo taka była potrzeba. 30 lat temu niewiele można było kupić w sklepach, więc moja mam kupowała włóczki. Sama planowała wzory, wykroje i robiła dla mnie niepowtarzalne swetry i bluzki na drutach. Teraz czasami coś szyje i dzierga, bo jak to na emeryturze - ma dużo wolnego czasu. Poza tym - to dobry sposób na ćwiczenie pamięci.

Kilka kłębków włóczki, nowe druty i trochę  ulubionych słodyczy włożyłam w skrzyneczkę po mandarynkach. Wcześniej skrzynkę pomalowałam na biało i delikatnie ozdobiłam.





Niby tak niewiele, a sprawiło przyjemność.



Komentarze

  1. Pomysł super, a trafiony upominek ciesz dwa razy pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu, jak zawsze wszystko piękne.
    Zawsze z radością zaglądam na twojego bloga.
    Pozdrawiam:-)
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Czuję się zaszczycona, gdy "Katalog inspiracji" tak do mnie pisze. Buziaki.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek