Dziś mam dla Was zaległy post z dziedziny hand-made. Długo czekał na swoją publikacje. Dlaczego? Przyczyna jest jedna - w okresie letnim rzadziej sięgam po robótki ręczne i tym samym rzadziej piszę o moim rękodziele. Więcej czasu poświęcam na działkę, podróże i spędzanie wolnego czasu z rodziną poza domem. Teraz to się zmieni. Postaram się teraz pokazywać więcej rękodzieła i samodzielnie wykonanych dekoracji do domu.
Ale, ale... nie myślcie, że latem zupełnie odcinam się od mojej wielkiej pasji. O nie... Zawsze coś tworzę. Zawsze. Tylko muszę przyznać, że latem w duuuużo wolniejszym tempie niż jesienią i zimą. Część prac zaczętych latem wykańczam właśnie teraz.
Nie mniej - dziś chciałabym pokazać Wam mojego pierwszego Królika - Tildę, którego uszyłam w wyjątkowo ekspresowym tempie przed wakacjami. Powstał na specjalne zamówienie mojej przyjaciółki. Wiedziałam tylko jedno - miała to być przytulanka dla małej dziewczynki. Aby królik mógł spełnić swoją funkcję, na jego uszycie wybrałam miękki materiał - cienki polar.
Najważniejsze, żeby dziecku się podobał :-)
Jak go uszyć?
Należy opracować sobie szablon,
albo poszukać gotowego w internecie. Następnie wybrać materiały, z których ma być nasz królik uszyty. Można uszyć ubranko samemu, albo wykorzystać małą sukienkę - tak jak ja to zrobiłam w tym przypadku.To zapewne dzięki temu tak szybko mi poszło ;-)
***
Wracając do mojego jesienno-zimowego tworzenia.
Powyciągałam już szydełka, kordonki, schematy bombek i gwiazdek ... Przejrzałam zapasy materiałów i serwetek do decoupag'u. Oj, będzie się działo... Mam kilka pomysłów, które chciałabym zrealizować jesienią.
Niniejszym,
jesienny sezon na robótki ręczne uważam za otwarty.
Prześliczny! Cudną ma buźkę i ta opaska - niczym damy z lat 20stych, rewelacja ;) Anioły i króliki tilda są the best!
OdpowiedzUsuń