Przejdź do głównej zawartości

MAJ w Ogrodzie Botanicznym.

Witam Was serdecznie :-)

W tak piękny, majowy dzień chciałabym pokazać wyjątkowe
miejsce w Warszawie mieszczące się  przy Alejach Ujazdowskich.

OGRÓD BOTANICZNY UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO.

Warto wybrać się tu na spacer z rodziną lub tak jak ja - z koleżankami
"od wspólnej pasji - florystyki".




Na większości rabat dopiero budzi się życie.
Na pełną ferię barw i zapachów zapewne trzeba poczekać do lata.
Ale przecież wiosna ma też swoje uroki.
(dla wielu z nas jest naipiękniejszą porą roku - prawda?)



Spacerując po ogrodzie trudno mi było przejść obojętnie
obok alejki obcadzonej bzami.
Można podziwiać tu przeróżne gatunki lilaków .....


Uwielbiam bez ...


i ten zapach...  - idealna aromoterapia.


***
W innym miejscu ogrodu znalazłyśmy rabaty obsadzone tulipanami.
Ile było odmian  - trudno zliczyć.
Najpiękniejsze, specjalnie dla Was,  uwieczniłam w aparacie:






I jak? Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was
do zwiedzenia tego ogrodu.
Jest tam wiele gatunków kwiatów, które z powodzeniem można posadzić
w swoim ogródku lub na działce.
Polecam!

***

Ale, ale... muszę się przyznać, że zadbałyśmy nie tylko o strefę duchową - podziwianie kwiatków i takie tam...
Była też chwila zapomnienia z deserem...
...w reastauracji "Rozdroże" mieszczącej się blisko ogrodu.


Udanego weekendu.
Biegnę teraz pakować ostatnie prace na jarmark  ;-)
Pozdrawiam ....

Komentarze

  1. A wybrałabym się tam na spacer, wybrała! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam . Bardzo przyjemne miejsce na spacer. Bardzo blisko Łazienek. Można zorganizować sobie dłuższy spacerek.Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Prześliczne zdjęcia, zachęcają do odwiedzin, w tym roku jeszcze tam nie byłam, ale masz rację jest co podziwiać. Polecam też na spacer Park Ujazdowski (po drugiej stronie Trasy Łazienkowskiej), jest taki przytulny, znacznie mniejszy od Łazienek, z wieloma zacisznymi miejscami. Jest tam przecudny, mały mosteczek, skąpany o tej porze w zieleni.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, byłam tam na początku kwietnia. Nic wtedy jeszcze nie kwitło, ale i tak baaaardzo mi się podobało.
      Pozdrawiam majowo... ;-)

      Usuń
  3. Urocze, może nawet minęłyśmy się, ja ostatnio staram się odwiedzać ten Ogród jak tylko jestem w okolicy. To piękne miejsce i można zapomnieć o gwarze miasta...
    Pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
  4. Magda, dokładnie tak jest. Ogród mieści się w centrum miasta, a wystarczy tylko przekroczyć furtkę, aby uciec od ulicznego szumu...
    Dzięki za odwiedziny.
    Pozdrawiam .Jola

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek