Przejdź do głównej zawartości

Już czas ?


Tak się zastanawim i zastanawiam, czy już czas,
 aby wysadzać kwiaty na balkonie.
Dni bywają ostatnio tak ładne, że aż mam ochotę coś zaaranżować.
Posprzątałam już po zimie, wystawiłam meble balkonowe
i robię pierwsze przymiarki....
Fiołki przyniosłam ze spaceru, a wrzos (na wiosę ?) -
spodobał mi się i jest.
Z innymi kwiatami poczekam jednak na "zimną Zośkę".
W maju na ryneczku mamy niezły wybór kwiatów balkonowych.
Jest w czym wybierać, tylko trzeba mieć pomysł.



***

Ostatnio w moim mieście otworzono sklep Leroy Merlin :-)     :-)   :-)
Oj, lubię bardzo takie miejsca - oj lubię - nie wiem,
czy nie bardziej niż sklepy z ubraniami i butami...
Ceny nie są rewelacyjne. Ale jak się dobrze poszuka to można znaleść ciekawe "potrzebne" przedmioty do domu  w dobrej cenie.
Na przykład tą wyższą osłonkę na doniczkę kupiłam za 4,90zł.
Super - prawda ?

Ale, ale ........ ostatnio moja zaprzyjaźniona florystka uświadomiła mnie,
że te tanie osłonki to jest wydatek tylko na jeden sezon.
Okazuje się, że przy częstym podlewaniu kwiatów
takie osłonki zaczynają się kruszyć.
 I tak myślę teraz, że będę w nie wstawiała kwiaty w zwykłych,
plastikowych doniczkach - dla zabezpieczenia.
W domu, w taką duuużą osłonkę wstawiłam słój z wodą
i gałązki wierzby mandżurskiej. Efekt - zadowalający,
ale o tym w nasępnym poście.

Pozdrawiam Was gorąco z mojego balkonu na Starówce.





Komentarze

  1. no własnie chciałam dodać, że masz ładny widok z balkonu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aj, nieważne, że osłonka może wytrzymać jeden sezon, oby jednak dużej, bo jest wspaniała. Sama też bym taką kupiła, zajrzę do Leroy Merlin, może u mnie jeszcze będą.
    Pozdrawiam. Aj, zapomniałabym, widok z okna wspaniały :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jak będzie miała wkład w środku, to przetrwa kilka sezonów.
      Pozdrawiam...

      Usuń
  3. wrzos kojarzy mi się jedynie z jesienią, ale jak widać wiosną tez moze wyglądać pięknie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie było dziwne, że o tej porze roku można wrzos dostać w Leroy Merlin. Ale skoro można - to czemu nie. Tym bardziej, że dobrze prezentuje się w tej osłonce. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek