Przejdź do głównej zawartości

Urlop nad Bałtykiem





Z wielkim trudem udało mi się w tym roku wygospodarować tydzień urlopu. Praktycznie do ostatniej chwili nie byłam pewna, czy będę mogła opuścić stanowisko pracy, ale udało się :)

Tradycyjnie wybrałam się nad nasze morze. Tak jak w zeszłym roku wylądowaliśmy w Karwi. Polubiłam tą miejscowość bardzo... Nie jest tak zatłoczona jak Łeba, czy Władysławowo. 
Nie trzeba przedzierać się przez tłum ludzi , aby dotrzeć na plażę. A, że ja na co dzień w pracy mam nieustanny kontakt z ludźmi,
 to w czasie urlopu szukam ustronnych miejsc.

Kolejny raz doszłam do wniosku, że aby odpocząć, 
należy koniecznie  wyjechać z domu. 
Siedząc w domu na urlopie cały czas widzę co mam jeszcze do zrobienia : posprzątać, uprać , poprasować,  posegregować , podlać warzywka na działce, ugotować... Końca nie ma :o... 
Obserwuję przecież na blogach, jak niektóre z nas wykorzystują urlop . A to malowanko , a może remoncik i urlopik zleci. Oczywiście jest to dobry czas na remonty w domu,  bo w końcu  kiedy go zrobić. Ale jeśli chcemy odpocząć , 
to trzeba zamknąć drzwi na klucz i przed siebie...

Apropo gotowania... Dla każdej kobiety dużą ulgą jest, gdy ktoś ugotuje dla jej rodziny, poda i pozmywa. Spośród wielu punktów gastronomicznych w Karwi często wybieraliśmy jeden - "Złotą Rybkę". Na zewnątrz przedstawiono w obrazach znaną wszystkim bajkę o rybaku i złotej rybce (to takie nawiązanie do nazwy baru).



Wewnątrz panował (jakżeby inaczej) kaszubski klimat. 
Mnóstwo obrazów o tematyce morskiej i porcelany z charakterystycznym motywem. Makietki, serwetki - pięknie... Smaczny żurek i rybki, którymi moje dzieci zajadały się bez grymaszenia.

Czekając na podanie potraw , szkicowałam na kartce z bloku
 (z kącika dla dzieci :) :P )  pomysły na rękodzieło. 
Tak inspirująco działało na mnie to miejsce ;-D








***

   Duże wrażenie zrobiły na nas zachody słońca. 
Niebo stawało się wówczas nieziemskie, 
momentami nawet przerażające.
Myślę, że zdjęcia to dobrze przedstawiają...




Moje dzieci:



***

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Ikei pod Trójmiastem.
I tu duży łyk inspiracji...

 Uwielbiam ich pomysły na aranżację stołów.


...i to co potrafią wyczarować z kawałków materiału 
(mam słabość do tkanin po mojej mamie).


Tu ściana obita materiałem w kratkę:


A tu pomysł na wystrój stołu na ostatnie letnie spotkania z przyjaciółmi...



***

Do domu dotarliśmy dopiero w niedzielę po północy.
 Dlaczego, a to  dlatego, że zahaczyliśmy o zamek w Malborku. 
A na zwiedzenie takiego obiektu potrzeba około 3 godzin.
 Całość obejmuje 21 hektarów,
 a dla porównania Wawel tylko (!) 7 hektarów.






Dziękuję tym , którzy dotarli do końca postu :)*
i
życzę udanego urlopu tym, którzy go dopiero planują .
Pa.

Komentarze

  1. Ooo Jolcia, ja jutro jadę nad Bałtyk ;) powracam do Świnoujścia po 17 latach :))
    Urocze migawki Kochana!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w Świnoujściu byłam 20 lat temu, też muszę się tam jeszcze kiedyś wybrać . Zrób krótką relacje na blogu , co tam się zmieniło.Udanego wypoczynku
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Widzę, żełączy nas naprawdę wiele :DDDDDDDD pobyt w karwi, złota rybka a na koniec malbork :DDDDD normalnie jakbym siebie czytała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam wrażenie, że czytam u Ciebie swoje myśli i widzę, że na to samo zwracamy uwagę . Od początku to poczułam :) Fajnie, że w sieci można znaleść bratnie dusze ;

      Usuń
  3. ale co mnie jeszcze zdziwiło :)))) wprawdzie nie mam 3 dzieci ale mam dwóch chłopców (4 lata i 1,5 roku)ale wygladają jak Twoi jeden cemny drugi taki sam blondas :DDD aż mężwoi pokazałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię polskie morze( gdy nie ma turystów). A te kaszubskie wzory na ceramice zawsze grzeją moje serducho, uwielbiam. Fajne masz dzieciaczki! I po urlopie...? ;)
    pozdrawiam
    dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domi, ja już po urlopie, ale z nowymi chęciami do pracy ;)
      Z dziećmi trudno przebijać się przez tłumy turystów nad morzem - dlatego szukam ustronnych, małych plaż.
      Dzięki, że do mnie zawitałaś :)

      Usuń
  5. zazdroszczę takiego urlopu, piękne zdjęcia, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Super uwiebilam nadmorskie klimaty, choć mnie w tym roku nie było dane wyjechać, odbiję sobie w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wielkanocne zające na Gardeni 2018

Pozostało kilka dni do świąt. Czas wyciągnąć wielkanocne dekoracje i ozdobić dom . Kolejny raz stawiam na zające.  Nawet na ostatnich Targach Ogrodniczych Gardenia przyłapałam się na tym, że omijam kury i kurczaki, a  robię zdjęcia porcelanowym figurkom zajęcy. Mają w sobie coś takiego, co przyciągnęło moja uwagę...     Natomiast trzy lata temu na Gardenii zwróciłam uwagę  na figurki zajęcy i kur z materiału. Przyznam , że stały się inspiracją dla mojego rękodzieła. Krótko po targach uszyłam  ocieplacze na jajka w formie królika. Rozpoczęła się też moja przygoda z szyciem kur i królików typu Tilda.  Nie jest już tajemnicą, że z każdego wyjazdu na targi do Poznania przywożę w głowie masę nowych  pomysłów.  O tym, co dokładnie zainspirowało mnie w roku 2015, możecie przeczytać w tym poście: Dekoracji wielkanocnych - nie ma końca ;))