Przejdź do głównej zawartości

WIOSNA, WIOSNA... czy to ty ?

"Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty"

"Wiosna ach to ty"
Marek Grechuta



W tym roku sprawdziło się z piosenki Grechuty tylko to, że wiosna ma zmoknięte palto. Od kilku dni pada. I to nie tylko deszcz, ale i w niektórych rejonach kraju wczoraj pada śnieg. Trudno w takich okolicznościach mówić o urokach wiosny. "... te cieplejsze dni" mają dopiero nadejść. 

Ja przywołuję wiosnę sposobem. Nie czekam 21 marca, aby przygotować dekoracje wiosenne do domu.   Wiosenne kwiaty znoszę do domu już od lutego. Kilka dni temu przycinałam krzaczki forsycji na działce. Gałązki zebrałam i wstawiłam do wody. Po kilku dniach pięknie zakwitły i wykorzystałam je do przygotowania kompozycji w pracy. Niektórzy pacjenci dotykają je, bo nie wierzą, że są żywe  :-)






***
Gdyby było cieplej, wyszłabym dziś poszukać wiosny na działce. Ale nie rozpaczam z tego powodu. Wybrałam się do marketu budowlanego LM, aby pomyszkować między roślinami i akcesoriami ogrodowymi i trafiłam na warsztaty z okazji pierwszego dnia wiosny :

Na rzecz płockiego schroniska dla zwierząt  podziałałam twórczo - charytatywnie - tak po prostu, po ludzku. Pomogłam pracownikom schroniska przygotować skrzynki dla kotów.
 

Dorośli skręcali, a dzieci malowały:
 



Oczywiście z marketu nie wyszłam z pustymi rękoma. Kupiłam kilka krzaczków bylinek, impregnat do drewna , nasiona... ale o tym w następnych postach. Bo na działce też się już wiele dzieje. Ziemia jeszcze mokra i z sianiem muszę jeszcze poczekać, ale wiosenne porządki idą pełną parą. Wygrabiam, palę, przycinam - a na koniec po takie pracy czuję się, jak po dobrym fitnessie. Jak ja to kocham ;-)

Pozdrawiam wiosennie!!!



Komentarze

  1. Moja ulubiona pora roku! Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też czekam . A wiesz dlaczego? Bo my jesteśmy wiosenne dziewczyny: Ty z kwietnia , ja z maja .

    OdpowiedzUsuń
  3. ;) Praca to lek na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek