Przejdź do głównej zawartości

W wiejskim ogródku.

Witajcie Kochani !

Korzystając w ostatnim czasie ze słonecznej pogody, wybrałam się z dziećmi na wycieczkę za miasto. Odwiedziłam koleżankę Martę - ogrodniczkę, florystkę, kobietę z baaardzo pozytywną energią. O Marcie wspominałam na blogu już nie raz i mogłabym tak naprawdę poświęcić jej oddzielny post. Hmmmm... może to kiedyś zrobię...

Dziś zabieram Was do wiejskiego ogródka Marty. Odbiega on wyglądem od ogródków zakładanych niegdyś na wsiach za domem. Kiedyś w ogródkach panował rozgardiasz. Buraki i marchew rosły między kwiatami, chmiel obok róż - to wszystko czemuś służyło. Wysiewane kwiaty miały do spełnienia swoje role : jeśli przy okazji nie leczyły, to przynajmniej odstraszały szkodniki, na przykład mole.

Marta w swoich misternie zamkniętych rabatach przemyciła kilka "starych" odmian kwiatów. 

FLOKSY

RUDBEKIE

JEŻÓWKA
LILIOWCE


PYSZNOGŁÓWKA

*****

Tak to miejsce wygląda w połowie lata:






Pięknie - prawda ?

***
Wykorzystując tak klimatyczną scenerię, zrobiłyśmy sesje zdjęciową moim gąskom. 





Uszyłam je  jakiś czas temu i już od samego początku planowałam sfotografować  w plenerze.




Wyprowadziłyśmy je też w pole ze zbożem. Ale o tym w następnym poście.

Komentarze

  1. Cudowne gąski w cudowny wiejskim klimacie :)
    Uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Magda. Gąski zabrałam na wieś w ich naturalne środowisko. Mają też zdjęcia w zbożu. Będzie o tym post.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Jak fajnie mieć taki zielony kącik za domem. Zazdroszczę bo nie mam ;-)
    Gąski rewelacyjne
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam takie ogrodowe zakątki. A ta moja koleżanka-ogrodniczka stworzyła koło domu klimatyczny ogród, w którym można siedzieć godzinami.

      Usuń
  3. Śliczne gąski no i oczywiście Gęsiareczka:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny ten ogród!!! Marzę o takim. Pięknie wszystko zaplanowane i przemyślane, że aż się chce w nim przebywać. Gąski słodkie! Masz głowę do ponyslow:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Kamila. W głowie mam kolejne pomysły, tylko czasu potrzebuję na ich realizację. A ogródek - jak w bajce. Mogę napisać, że Marta jest artystą - ogrodnikiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek