Wakacje dobiegają końca.
Urlop to już wspomnienia.
I to właśnie nimi chcę się dziś podzielić.
Przed tegorocznym wyjazdem do Chorwacji kilka osób pytało mnie czy robimy tak długą trasę "na raz" , czy zmieniam męża za kierownicą, aby odpoczął. Otóż nie. Ja jestem tylko pasażerem. Ale też nie pokonujemy kilku setek kilometrów jednym etapie podróży. Mamy sprawdzone miejsca w Austrii, gdzie zatrzymujemy się na nocleg.
Ponieważ od kilku lat podróżujemy samochodem z zamatowanymi miejscami do spania, na noclegi zatrzymujemy się na parkingach. Realizują one wszelkie potrzeby turystów takich jak moja rodzina.
Jednym z nich jest kompleks przy hotelu Rosenberger.
Tu z innymi podróżującymi do Włoch czy Chorwacji zatrzymaliśmy się na noc, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Mojej uwadze nie umknęły dekoracje, które zastosowano w lokalu.
Ciekawie wyglądał paczworkowy kilim i
kolorowe talerze zawieszone na ścianie.
*****
W drodze powrotnej z Chorwacji też spędziliśmy noc w Austrii. Tym razem przy "Ibis Hotel", ze śniadaniem ww "Marche Restaurant".
Lubię poznawać takie miejsca, w których detale tworzą klimat.
Jeśli podróż to dla Was najgorszy etap urlopu, bo na przykład ktoś z waszych bliskich cierpi na chorobę lokomocyjną . Skorzystajcie z mojej rady na ziołowym blogu. Tu znajdziecie post:
Komentarze
Prześlij komentarz