Wiosna w lutym? Niemożliwe? - Możliwe, możliwe....
Co roku o tej porze próbuję zaczarować wiosnę i przyspieszyć jej przyjście. Przynoszę do domu gałęzie brzozy lub forsycji. Wystarczy , że kilka dni postoją w ciepłym pokoju i już widać otwierające się pączki. Forsycja daje ten niesamowity efekt, ponieważ pierwsze pojawiają się kwiaty, a dopiero liście.
Jak widzicie - pierwsze zwiastuny wiosny w domu już są. Muszę przyznać, że nastraja mnie to pozytywnie do tworzenia pierwszych dekoracji wielkanocnych. Na moim rękodzielniczym warsztacie leżą tulipany, zające i pisanki. W tym roku stawiam na kolory pastelowe: jasnoróżowy, miętowy, błękitny i beż.
W pracy też wiosennie. Motyw kwitnącej forsycji wprowadziłam do dekoracji aptecznych witryn. Żółty kolor przyciąga wzrok przechodniów. Tym bardziej, że na ulicach jeszcze szaro, pochmurnie, bez śladów budzącej się wiosny.
W tą sobotę otwieram sezon wiosenny.
Gdzie?
Na Gardenii.
Kto się wybiera?
Ptaszki mnie zachwyciły:0
OdpowiedzUsuńMnie też . Mam jeszcze drugiego w kolorze niebieskim.Często wykorzystuję je do dekoracji.
Usuń