Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Białe wianki

Czy wśród moich czytelników jest ktoś, kto liczy w tym roku na białe, obsypane śnieżnym puchem święta.? Ja przestałam. No.... może , gdybym mieszkała w górach nadzieja jeszcze niby jakaś była. Ale w centralnej Polsce? Nie ma szans. Zaczyna się kalendarzowa zima, a temperatury nadal dodatnie. W ferworze przygotowań do świąt  - powiedziałabym nawet - uciążliwe. Jedyne co w tej sytuacji przychodzi mi do głowy, to białe , delikatne dekoracje, które mogą wnieść do domu namiastkę zimy. Myślę, że w tym roku pójdę w tym kierunku. Mnóstwo inspirujących pomysłów na świąteczne dekoracje widziałam już w listopadzie podczas pokazów florystycznych w Poznaniu , na wielkopolskiej giełdzie kwiatowej. Większość przygotowała mistrzyni florystyki Greta Szymkowiak . Głównie wianki. 

Jesień w Bieszczadach

W listopadzie w Bieszczady? Czemu nie? Każdy miesiąc, każda pora roku  odkrywa inny obraz gór.  I tak sobie myślę, że te brązy , beże  i butelkowa zieleń są ładniejsze niż soczysta zieleń wiosną. W tym miesiącu bieszczadzkie połoniny wyglądają przepięknie w jesiennej szacie.  Udało mi się na cztery dni wylogować z codzienności i wyjechać. Najbardziej zależało mi na wędrówce szlakami. Pomimo ciągłej mżawki , zrobiłam kilka tras... Bazą noclegową był tym razem nie kamper,  a urokliwy hotel w Smerku. Ręcznie malowane meble i ściany. - Tworzyły sielski klimat. Widoki z okna - zachęcały do spacerów.  To co dla mnie bardzo ważne na wyjazdach ,  to kuchnia regionalna w klimatycznych karczmach. Zawsze chętnie próbuję nowych potraw.  Karczma " Paweł Nie Całkiem Święty" Kosmetyki, batony itp  - wszystko na bazie miodu zdjęcie z kelnerką Menu ręcznie malowane pstrąg pieczony :) - m

Farma dyniowa. Pumpkin Farm Warsaw.

Dla jednych dynia = zupa dyniowa, dla innych dynia kojarzy się z Halloween. Dla mnie dynia jest jednym z elementów jesiennej dekoracji. Ponieważ nie udało mi się w tym roku wysiać na działce dyń ozdobnych , wybrałam się po nie na farmę dyniową pod Warszawę. Na  miejscu okazało się, że nie tylko ja szukałam dyń i inspiracji do jesiennych dekoracji. Zwiedzających było mnóstwo. Ja wybrałam się  z córką w jeden z październikowych weekendów i przyznaję - warto było. Na miejscu mogłyśmy nie tylko podziwiać, ale i kupić różne gatunki dyń ozdobnych. Miłośnicy plenerowych sesji fotografiach - zwłaszcza ludzie młodzi- znaleźli na farmie coś dla siebie. Stworzono tam liczne sielskie zakątki idealne do robienia zdjęć. Ponieważ pogoda dopisała, słońce pięknie świeciło ja też kilka zdjęć  na pamiątkę.    Oglądałam wcześniej w internecie relacje osób odwiedzających to miejsce. Ten soczysty pomarańczowy kolor dyń podsunął mi pomysł, aby uszyć dyniowego farmera.