Ja już tak mam. Zwracam uwagę na estetyczne witryny sklepów, na ciekawe aranżacje. Niczym sowa wychwytuję wzrokiem piękny obraz, ten zapisuje się w mojej pamięci na długo i staje się inspiracją moich prac. Najczęściej jest tak, że jak spodoba mi się jakaś ozdoba i chcę podobną zrobić sama - analizuję, czy mam w domu potrzebne materiały i już oczyma wyobraźni widzę moje dzieło ;-) To jest na zasadzie udowadniania sobie, że ja też potrafię coś podobnego stworzyć. Bo jeśli ktoś umie to zrobić, to niby dlaczego ja nie miałabym przynajmniej spróbować.
Tak było i z tą sową :
Podobną widziałam w sklepie z unikatowymi przedmiotami do wystroju wnętrz. Kwestją czasu było tylko, kiedy powstanie moja ...
Gdy rozmawiam z kobietami, które same tworzą dekoracje do swoich domów lub zajmują się rękodziełem na większą skalę - dochodzimy do wspólnych wniosków: te piękne przedmioty, zauważone gdzieś na wystawie - niby przypadkiem - motywują nas często do poznawania nowych technik rękodzieła. Nie tak dawno, bo w tym tygodniu - rozmawiałam z Lidką ze strony http://www.mamine.pl/ , która prowadzi swoją pracownię i szyje między innymi takie oto torby i "nerki":
A jak sama twierdzi - jeszcze kilka lata temu nie umiała szyć.
A dziś - proszę - tworzy takie cuda.
A dziś - proszę - tworzy takie cuda.
Chcieć to móc, jak mawiał św. Augustyn... Piękne rzeczy tworzycie.
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszka.
UsuńMożna też powiedzieć: "dla chcącego nic trudnego"
Pozdrawiam.