Przejdź do głównej zawartości

Zwykłe prace OGRODOWE i te mlecze ;-)

Nie było mnie na działce kilka dni i okazało się, że przez te kilka dni rozkwitły nie tylko wiosenne kwiaty, ale także mlecze w trawie.... Lubię mlecze i stokrotki w trawie . Lubię moją trawę na działce, która właśnie dzięki tym kwiatom ma taki sielsko-wiejski styl.


Jest namiastką łąki za domem mojej babci, którą pamiętam z dzieciństwa...


Pamiętam wianki wyplatane z tych kwiatów i ręce brudne od soku, który z nich wyciekał :-))


Pamiętam  bukieciki ustawiane u babci na kuchennym stole.


***

Ale wracając do trawy i spraw bardziej przyziemnych - bo ogrodowych.
 Przyszła pora na pierwsze koszenie....



Staram się nie czekać z cięciem za długo. Nie chcę, by mlecze   wytworzyły nasiona i  rozsiewały się jeszcze bardziej. Chociaż dmuchawce też mają swój urok  ;-))


Pracowałam z taką energią, że urwałam rączkę od kosiarki...   . Cała ja....
Niech moc będzie z Wami wszystkimi - zielono zakręconymi.


Pozdrawiam  gorąco
i życzę udanego majowego świętowania.

Komentarze

  1. Piękne zdjęcia!
    Polecam syrop z mniszka, łatwy w przygotowaniu i co najlepsze samo dobro dla organizmu.
    Ładnie tu u Ciebie...
    Martita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba tym bardziej, że wszystko zarasta mleczem. Myślałam o syropie z mniszka - tyle go mam, że mogłabym go przerobić... W zeszłym roku robiłam syrop z pędów sosny.

      Usuń
  2. Kocham kwiaty,łąki mogłabym chodzić po nich całymi dniami ale walczę z alergią i teraz to nawet na działkę nie chodzę:(
    Miłej i słonecznej majówki życzę!
    Pozdrawiam:-)
    martaimama.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuję w aptece i wiem jakim problemem jest alergia... Sama całe szczęście tego nie doświadczam i mogę korzystać z uroków działki...
      W maju będzie post poświęcony alergii - zapraszam - zaglądaj do mnie.
      Pozdrawiam serdecznie.
      A teraz idę do Ciebie w odwiedziny ;-))

      Usuń
  3. Dmuchawce, latawce, wiatr... lubię tylko w piosence:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumię Cię. Dla ogrodników mogą być prawdziwym utrapieniem. Ale na łące - czemu nie...

      Usuń
  4. Witaj, bardzo lubię naturalność łąki. W sadzie zostawiam długo wysoką trawę. Potem można zobaczyć, co w trawie piszczy ;):) Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię dokładnie tak samo... W mojej trawie jest na wiosnę dużo stokrotek i szkoda mi je tak od razu ścinać.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ---...

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który k...

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był t...