Przejdź do głównej zawartości

Maj- czas Pierwszej Komuni św.





Pierwsze Komunie św.  moich dzieci  są już za mną. W przypadku każdego dziecka starałam się, aby był to dla nich dzień wyjątkowy. Dla mnie ważna była nie tylko atmosfera, ale i wystrój domu w tym dniu . Chciałam, aby stół przy którym siadaliśmy z rodziną był piękny. Nie mogło brakować na nim kwiatów. 


Najczęściej wybierałam konwalie, stokrotki i niezapominajki.

 Pamiętam, że na którąś komunię "ubrałam" dom w bez. Duże, duuuże wazony wypełnione bzem. Stały na parapetach, z daleka od stołu, aby przy jedzeniu nie przeszkadzał ich zapach. 
-zapach kwiatów nie może być intensywny. 
Ważne, aby o tym pamiętać przy wyborze kwiatów, 
z których chcemy przygotować  dekoracje na stół ;-)  

Kwiaty najczęściej przywoziłam z działki.

 Cieszę się, że w tym roku nie organizuję na wiosnę żadnej imprezy, bo przez  zimną wiosnę  mam niewiele kwitnących kwiatów ... 

Do kompozycji z kwiatów dobierałam pasujące kolorem świece i serwetki. Starałam się w jakiś specjalny sposób zaznaczyć miejsce przy stole, gdzie siedziało dziecko przystępujące do I Komunii św. 

Jak to zrobić?
--- na talerzyku dziecka można postawić porcelanową figurkę aniołka
---  można przystroić krzesło , na którym ma siedzieć dziecko, np. przewiązać szeroką wstążką lub dopiąć stroik z żywych kwiatów
---   nad miejscem dla dziecka można zawiesić girlandę z motywem komunijnym.





To wszystko pozwoli,
 by dziecko poczuło się wyjątkowo w tym dniu .


Komentarze

  1. Będę gościem na dwóch komuniach i już jestem ciekawa jak będzie wyglądał wystrój domów w ten wyjątkowy dzień. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Ala za odwiedziny.
    Idę do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wianek z gałązek brzozy

 Korzystając z pogody... w pewien styczniowy dzień zebrałam w ogrodzie spory pęczek gałązek brzozy. Zaplanowałam zrobić z nich wianek, który  posłuży mi jako baza do wielu dekoracji wczesnowiosennych.   Wybrałam gałązki świeże i cieniutkie.  Trzeba uważać w jakim są stanie ,  bo brzoza bywa krucha i łamliwa...   Gałązki zebrane w pęczki uformowałam w obręcz przy pomocy okrągłego naczynia.  Aby utrzymać kształt związałam gałązki cienkim drucikiem.    Całość oplatałam kolejnymi gałązkami. W miejscu, gdzie było ich mniej, uzupełniłam wtykając gałązki pod drucik. Na początek  sprawdził mi się w zestawieniu z rustykalną figurką.  Do czego jeszcze będę go wykorzystywała tej wiosny,  napiszę w najbliższych postach. Planuję też  wykonać dekoracje z gałązek pochodzących z innych drzew.