Przejdź do głównej zawartości

Dynia? - Głównie do dekoracji.

Nie czuję  kulinarnej sympatii  do dyni. Może dlatego, że w dzieciństwie ktoś usilnie próbował nakarmić mnie dynią z mlekiem... A dla mnie to było wtedy o-chy-dne!!! Tak - myślę, że właśnie stąd bierze się ta moja niechęć do dyni, jako do warzywa kulinarnego. Inne mam  zdanie, gdy patrzę na nią, jak na element jesiennych dekoracji. Ale o tym za chwilę.








Nigdy nie robiłam zupy z dyni. Tu być może posypią się  na mnie pioruny, ale ja  nie znam po prost dobrego przepisu. Jeśli macie sprawdzony sposób na dobrą zupę dyniową - piszcie w komentarzach - proszę. Może się przełamię i jeszcze tej jesieni ugotuję. Ostatnio jadłam taki krem dyniowy z kleksem śmietanki na środku i muszę przyznać  ze był smaczny. Więc kto wie...

 ***

Jeśli chodzi o dekoracyjne walory dyni, to muszę przyznać, że trafiają w mój gust. Lubię bardzo sielskie klimaty, a dynie ten styl jesienią podkreślają. Szczególnie te małe, kolorowe, o ciekawych kształtach...


Mogą być uzupełnieniem niejednej kompozycji.







 ********************************************

Podoba mi się, jak dbają o wystrój podmiejskie zajazdy, czy karczmy. Wykorzystują  dynie, jako główny element ozdobny. Brawo!!! Zatrzymuję się wtedy na dłuższą chwilę i podziwiam...












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Wianek z gałązek brzozy

 Korzystając z pogody... w pewien styczniowy dzień zebrałam w ogrodzie spory pęczek gałązek brzozy. Zaplanowałam zrobić z nich wianek, który  posłuży mi jako baza do wielu dekoracji wczesnowiosennych.   Wybrałam gałązki świeże i cieniutkie.  Trzeba uważać w jakim są stanie ,  bo brzoza bywa krucha i łamliwa...   Gałązki zebrane w pęczki uformowałam w obręcz przy pomocy okrągłego naczynia.  Aby utrzymać kształt związałam gałązki cienkim drucikiem.    Całość oplatałam kolejnymi gałązkami. W miejscu, gdzie było ich mniej, uzupełniłam wtykając gałązki pod drucik. Na początek  sprawdził mi się w zestawieniu z rustykalną figurką.  Do czego jeszcze będę go wykorzystywała tej wiosny,  napiszę w najbliższych postach. Planuję też  wykonać dekoracje z gałązek pochodzących z innych drzew.