Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2016

Majówka - skąd ten zwyczaj ?

Lubimy majówki - prawda? Lubimy... czekamy na nie i na maj z utęsknieniem. Ja tak mam i  wcale się  nie dziwię, jeśli ktoś myśli podobnie. Ciepłe piątkowe wieczory, czy  majowe soboty, to przecież idealny czas na spotkania towarzyskie. Po całotygodniowym pędzie - miło spotkać się z bliskimi, porozmawiać, pobiesiadować... A wiecie skąd ten zwyczaj? To nie jest nowa moda, która nastała ostatnimi czasy, ... o której dużo się mówi - nawet w reklamach. Pierwsze majówki były odwzorowaniem wiejskiej zabawy zielonoświątkowej, która przypada właśnie w miesiącu maju. Pisałam o tym tu http://zyjaczpasja.blogspot.com/2016/04/tatarak-od-dziecinstwa-kojarze-z.html  Atmosfera tamtej imprezy przeniosła się w środowisko miejskie i pod nazwą "majówka" z przyjemnością została wprowadzona w życie. Już w poprzednim stuleciu polegała ona na całodniowych wypadach za miasto. Z koszami wypełnionymi smakołykami. Zarówno w Warszawie, jak i w Krakowie celem wyjazdów stały się tamtejsze Bie

"Kochaj" - prapremiera filmu. Molo w Płocku.

Widziałyście już  zwiastun filmu "Kochaj" - zwiastun opowieści o czterech dziewczynach z wielkiego miasta, które – każda na swój sposób – pragną być kochane. ?   J eśli nie, wejdzie koniecznie w ten link : https://www.youtube.com/watch?v=P3_yF8ngW_4 Ja na premierę tego filmu czekam już od września. Wtedy zupełnie przypadkowo byłam świadkiem nagrywania scen . Te, które oglądałam,  miały miejsce na dworcu.  Kilka dni później widziałam przygotowania do scen, których akcja rozgrywała się  na molo. Tamtej nocy nakręcone było wesele jednej z bohaterek. Ciekawa jestem jak to wygląda w filmie... Główne wątki filmu “Kochaj!” to prawdziwa babska przyjaźń i poszukiwanie miłości. Tematyka baaaardzo romantyczna. W produkcji występują: Olga Bołądź, Roma Gąsiorowska, Aleksandra Popławska, Magdalena Lamparska i Małgorzata Kożuchowska    Musicie wiedzieć, że widoki z mola mamy przepiękne - szczególnie wieczorem.  Bardzo romantyczne.  I nie piszę tu o

40-stka - jestem na szczycie mojej "góry życia".

Ta tytułowa metafora nasunęła mi się, gdy pomyślałam o moich urodzinach.  Pisząc szczyt - mam na myśli 40 - ste urodziny.  Tat, tak - to jutro jest ten dzień. Moje dotychczasowe życie porównałabym do wdrapywania się na górę. Czasami zgodnie ze szlakiem, czasami nie ;-)  Szczególnie na początku mojej drogi i czytaj: w wieku dorastania. Chociaż... - nie, nie - nie mam sobie nic do zarzucenia. Tylko drobne grzeszki wieku dorastania ;-))  Z tym wchodzeniem pod górę - wiecie jak jest? Chodzicie po górach? Często towarzyszy ból i zmęczenie, raz jest mniej, raz bardziej stromo. Czasami trzeba zwolnić, a czasami przyspieszyć. Niektóre etapy drogi wymagają większej uwagi i pochłaniają więcej czasu. I tak jest też w życiu!!!  Wiele udało mi się w życiu osiągnąć. Stawiałam przed sobą wiele celów. I wszystkie zrealizowałam!!!.  Mam:  1. szczęśliwą rodzinę,  2.zdrowe i mądre dzieci,  3.pracę, która daj satysfakcję   4. pasje, które nadają smak życiu 5. marzenia, które

Wianek "przeciwalergiczny".

  Było już Trzech Ogrodników, minęła  Zimna Zośka - powinno być ciepło, a jest nadal zimno. Kiedy w końcu wróci ta słoneczna i piękna wiosna? Nie wiem jak Wy, ale ja już takiej pogody mam dosyć...  Miałam tyle działkowych planów na ten tydzień, tyle mam do zrobienia i wszystko musi poczekać. Tylko trawa nie chce czekać i "rośnie jak drożdżach". No, może jak po deszczu, bo ciągle pada i pada - a ja za nic nie mogę się zabrać. Z drugiej strony majowy deszcz ma też dobre strony : podlewa warzywa, które ładnie już wykiełkowały. **** Jeszcze nie tak dawno kwitły drzewka owocowe. Często bywam wtedy na działce, by się nacieszyć drzewami obsypanymi kwiatami. Dla mnie to sama przyjemność posiedzieć pod kwitnącą jabłonią lub wybrać się na spacer wiejską drogą. Wiem jednak, że coraz więcej osób nie może cieszyć się z uroków wiosny. Właśnie o tej porze roku dopada ludzi alergia na pyłki.  Dużą zmorą są między innymi kwitnące brzozy. Nota bene - tak

Balkon, BRATKI i Pałac Zamoyskich w Kozłówce.

Pogoda w ostatnich dniach jest tak piękna, tak wiosenna, że w końcu zdecydowałam się wystawić kwiaty na balkon.  Mam nadzieje, że nie będzie zimnych nocy i nic im nie zaszkodzi. W tym sezonie, tak jak i w poprzednich pozostałam wierna pelargoniom. Różowym i łososiowym Większość z nich przechowałam przez zimę w chłodnym miejscu. W lutym postawiłam na nasłonecznionym parapecie, a teraz cieszę się bardzo, bo już kwitną i ozdabiają balkon. Wczoraj na ryneczku dokupiłam białe. Rzadko spotykane, pasujące do każdej aranżacji.   Udało mi się też kupić pnący bluszczyk kurdybanek. Nie wiem jeszcze jak go poprowadzić po balkonie. Rozpiąć po barierce, czy pozwolić mu się spuszczać w dół?  Macie jakieś doświadczenie z jego uprawą? I tak zupełnie wyjątkowo w tym roku , posadziłam na balkonie BRATKI.  Zazwyczaj sadzę je wczesną wiosną na działce.   Ale w tym roku jestem pod ich urokiem i

FIOŁKI i znaczenie imion.

Mam takie miejsce na działce, gdzie co roku kwitną fiołki. Żonkile i tulipany leniwie wyglądają  z ziemi. Na ich kwiaty  trzeba  poczekać . A fiołki już są !!!  Jedne z pierwszych wiosennych kwiatów. Choć takie małe i niepozorne, nie są mi obojętne. Dlaczego? Otóż - - - FIOŁEK jest symbolem mojego imienia.   O symbolice imion dużo informacji podaje internet. Między innymi tu http://www.ksiegaimion.com/ możecie o tym poczytać - Jeśli chodzi o moje imię, przyznaję , że jest w tym dużo prawdy. Ciekawa jestem, czy jesteście tego samego zdania? Liczba imienia Jolanta to CZTERY. Czwórka jest liczbą ziemi, rolnictwa i roślin , a także tego, co trwałe. Oznacza więc wieczny proces rodzenia się, umierania i odradzania żyjących istot. Kto mnie zna choć trochę - pewnie to potwierdzi ;-)  Ciekawa jest historia mojego imienia : Iolanthe to po grecku "kwiat fiołka" . Tak więc imię Jolanta znaczy to samo, co Wioletta (imię pochodzące z łaciny). Fiołek był od z