Znacie słowa piosenki Czesława Niemena : "Mimozami jesień się zaczyna, Złotawa, krucha i miła. ................................. Mimozami zwiędłość przypomina, Nieśmiertelnik żółty - październik. ....................................... " Na pewno znacie. Znacie też te kwiaty, które przez znaczną część ogrodników traktowana jest jako chwast. Ja je toleruję, a nawet wykorzystuję. Na mojej działce pozwoliłam nawłoci rosnąć na kilku rabatach. Dorasta ona do ponad metra wysokości i jest świetnym tłem dla mniejszych roślin. Jej żółte kwiatostany przynoszę jesienią do domu. Ustawiam w wazonach : lub robię inne dekoracje. W połączeniu z krwawnikiem zebranym na spacerze uplotłam wianek: A Wy - lubicie mimozy, czy wyrzucacie z innymi chwastami na kompost?