Przejdź do głównej zawartości

Balkon na Starówce

W ostatniej chwili wysłałam zdjęcia balkonu na konkurs Mojego Mieszkania - na najładniej zaaranżowany balkon 2015. Klimatyczne dodatki i letnie kwiaty powodują, że ten stary balkon staje się wyjątkowy. Niewątpliwie jego mocną stroną jest to, że mam z niego widok na katedrę i Zamek Książąt Mazowieckich.


Jesienią, gdy spadną już wszystkie liście, odsłania się cała budowla zamku. 
Jest piknie.


Póki co mamy lato. 
Bardzo, bardzo ciepło.
Pogoda sprzyja, by popołudniową kawę wypić właśnie tu.






 Mój ulubiony zestaw kawowy.



Wieczorem miło jest posiedzieć przy świetle latarenek.


Postument dla latarenek zrobiłam z odwróconych do góry dnem doniczek.
 



We wrześniu planuję zmianę wystroju . 
Kupiłam już wrzosy, bo dla mnie to taki symbol tego miesiąca. 
Przygotuję wrzosowe lampiony, zmienię poszewki na poduszkach.
Lubię takie zmiany, głowę mam pełną pomysłów, tylko czasu mi brakuje.
Nie chcę nawet myśleć, co będzie od września, jak dzieci pójdą do szkoły.
Ale, ale... zanim nadejdą jesienne chłody, 
czeka nas ostatni wakacyjny weekend.
 Podobno znów bardzo upalny.
Dobrze go zaplanujcie.

Pozdrawiam z balkonu na Starówce w Płocku.

Komentarze

  1. Jejku z Płocka jesteś! a ja tam będę za dni kilka -na dni kilka, będę wypatrywać na Starówce Twojego wrzosowego balkonu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Jolu,na pewno wygrasz w konkursie bo balkon jest piękny.
    Blog ziołowa receptura-pouczający i bardzo ciekawy!
    Na zbiór niektórych ziół już trochę za póżno,ale nadrobię w przyszłym roku.
    Pozdrawiam Bogusia!




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Bogusia. cieszę się, że trafiłaś na mój nowy blog.
      Zaglądaj częściej. Mam nadzieję, że znajdziesz tam dla siebie kilka zdrowych porad.
      Pozdrawiam . Buźka.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zrobić fascynator ?

Zróbmy sobie fascynator .  Taki padł pomysł na nasze kolejne twórcze spotkanie  z koleżankami-florystkami.  FASCYNATOR. A cóż to takiego jest?  Okazuje się , że każda z nas przynajmniej raz w życiu widziała tą wyjątkową, elegancką ozdobę głowy kobiety. Ale nie każda z nas wie, jak to się nazywa. Fascynator to nazwa wywodząca się z angielskiego słowa "fascinator". Nazywany  także "kapeluszem koktailowym", popularny był szczególnie w 20-leciu międzywojennym. W latach 70-tych minionego wieku odszedł w zapomnienie. Mam wrażenie, że swoje odrodzenie przeszedł podczas ślubu  Williama i Kate. Wtedy to księżna Beatrycze zaprezentowała się w kreacji, w której centralnym punktem były właśnie fascynator. źródło: internet  Widzę, że od tamtej pory fascynatory cieszą się niegasnącą sympatią. Księżna Kate też często sięga po tą ozdobę, jako uzupełnienie swoich kreacji. źródło: internet źródło: internet   ----------------------

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Po drodze do Szklarskiej Poręby zatrzymaliśmy się w sklepie firmowym Huty Szkła  Kryształowego Julia. Sklep mieści się bezpośrednio przy hucie, którą można zwiedzić z przewodnikiem.    Huta Julia to jeden z niewielu istniejących dziś producentów szkła kryształowego w Polsce. Ręcznie produkowane i szlifowane kryształy są wysyłane do sklepów nie tylko w naszym kraju, ale podobno na całym świecie. Ta zabytkowa fabryka znajduje się w sercu Karkonoszy, w Piechowicach. i co czyni ją bardziej atrakcyjną - dostępna jest dla zwiedzających. Turyści mogą z bliska podziwiać ręczny proces produkcji szklanych arcydzieł oraz uczestniczyć w warsztatach, gdzie można poznac tajniki sztuki szklarskiej. Ja ze względu na ograniczenia czasowe zwiedziłam tylko sklep -  i nie żałuję.  Podziwiałam szklane figurki zwierząt:     Kryształowe kwiaty:   Jeśli zapytacie mnie, który kolor kryształów wybieram.  Odpowiem : zielony, butelkowo-zielony.

Czeskie knedle w Harrachov.

Będąc w Czechach koniecznie trzeba skosztować tamtejszych knedli. To coś innego, niż jedzenie góralskie, czy regionalna kuchnia u nas na Mazowszu. Polecała mi je znajoma florystka Marta - i miała racje. Czeskie knedle są wyjątkowe.  W Harrachov czekał na nas czeski bałwan. Restauracja pod Jasanem zachęcała Polaków od samego wejścia menu,  które opisano  w naszym ojczystym języku. Ja zwróciłam uwagę na zimowe dekoracje.    No i stało się - jadłam knedle w małej knajpce w Harrachov :-) A to wszystko w pobliżu mamuciej skoczni narciarskiej: Obiekt ten, na którym w 2014 odbywały się mistrzostwa świata w lotach, nie nadaje się już do użytku. Po prostu rozpada się.  Chociaż widzieliśmy dwóch śmiałków, którzy po niej zjeżdżali. *** Czeskie knedle podane były z gulaszem.  Do tego czeskie piwo: Smakowało wybornie. Maja córka próbowała knedli z jagodami:  Był też pieczony pstrąg po góralsku i zapiek