Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013

... miedzą pól zielonych, krętą ścieżką poprzez las...

                                                                                     ... zaplanowaliśmy pospacerować w ten pierwszy wakacyjny weekend. Mamy to szczęście, że zmęczeni codzienną gonitwą możemy odpocząć na łonie natury. Za moim miastem znajdują się tereny pokryte polami, lasami pełnymi grzybów i jeziorami. Tam jest też miejsce, gdzie całą rodziną możemy znaleźć spokój, odpocząć i odzyskać radość życia. W ciągu roku każdy wolny weekend spędzamy na wsi. Zabieramy prowiant i w drogę... Często jadą z nami książki moich dzieci, materiały do klasówek, zbiory zadań, słówka do dyktand. Tym razem jest inaczej, bo... ZACZEĘŁY SIĘ WAKACJE ! Czekały na nas rowery, kąpiel w jeziorze i spacery po lesie. Totalny luz! ...a wieczorem ognisko i kumkanie żab w oddali. Wszystkim zaglądającym do mnie rodzicom i ich dzieciom życzę słonecznych wakacji. Jak najwięcej chwil spędzonych razem, mnóstwa niezapomnianych wypraw i pogody duc

Ogród przyjazny pszczołom

                                                   Wiemy o tym nie od dziś, że rola pszczół w ogrodzie jest nieoceniona - zapylają one kwiaty ozdobne oraz wiele roślin uprawnych. Dlatego ja staram się tworzyć na działce warunki im przyjazne. Przerażają mnie dane, które donoszą, że w Polsce ubywa 105 pszczół na sekundę. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele: choroby wirusowe, inwazja chrząszcza ulowego oraz zatrucia środkami ochrony roślin. Do ogródka działkowego nie muszę pszczół zapraszać. Odkąd go uprawiam - one tam są, a ja tylko pozwoliłam im zostać. Poprzedni właściciele zaprzestali prac na działce, co spowodowało, że rabaty rozrosły się jak chciały. Malwy, łubin, orliki, dzwonki, nagietki i inne kwiaty miododajne stworzyły naturalne środowisko przyjazne pszczołom. Jestem zwolenniczką rustykalnych ogrodów, które nie wygladają na zbyt zadbane. W których rosną drzewa, krzewy, kwiaty i chwasty :-) Dlatego moje pszczoły czują się jak u siebie

Lato, lato wszędzie...

                                         Już jest...        Zaczęło się ...         Widać je i czuć...                                      Najbardziej daje się odczuć podwyższona temperatura...  Nie wiem jak Wy, ale ja wymiękam...  Chłodzimy się lodami, zimnymi napojami - to działa, ale na krótko . Czy to w mieście, czy na działce za miastem panuje kolejny dzień spiekota. Ufff..... Macie sprawdzone sposoby na upały?  Ale, ale ... - lato ma też dobre strony.     Dojrzewają owoce...                                                        Kwitną najpiękniejsze kwiaty...      Rozpoczął się sezon na sałatki...                                             A przed słońcem można zawsze uciec w cień :-) Pa. Jola

Okulary ujarzmione

Gdy tylko zacznie się sezon letni i słońce  przygrzeje na całego, niezbędne stają się okulary.                                                 Nie możemy się bez nich obyć. Każda osoba w rodzinie ma ich niemal po kilka sztuk : czarne, kolorowe, sportowe... przeróżne. I tu zaczyna się problem : okulary leżą wszędzie - na komodzie, na stole...wszędzie.                                                                  Postanowiłam zrobić z tym porządek .              Do tego celu wykorzystałam drewniany wieszak, ozdobiłam metodą ducoupage'u   i tadammm ...                            Pozdrawiam serdecznie  Was wszystkie , które do mnie zaglądacie .                                                        Dziękuję za komentarze .                        Życzę słonecznych dni  - koniecznie w okularach przeciwsłonecznych ;-) Ps. W sesji zdjęciowej wzięły udział okulary mojej córki .

Wyszła na rolki,..... wróciła z makami

Tuż przed kolacją córcia moja wyskoczyła przed dom . Chciała chwilę pojeżdzić na rolkach, a wróciła z bukietem polnych maków. Niby nic nadzwyczajnego , a jednak....skąd w centrum miasta maki?                                            Takie niespodzianki lubię najbardziej :) :) :)                                            Od razu znalazłam dla nich miejsce na kuchennym stole...                 Pozdrawiam wszystkich zaglądajacych do mnie.        Buziaczki...

Działka - moja zielona pasja

                                                                                                                                                                            Od wczoraj pogoda się odrobinę poprawiła, nie pada :) :) :). Słońca nadal nie ma, ale już mi to wystarczyło, aby zaplanować prace na działce. Gdy dojechałam na miejsce, okazało się, że niewiele da się zrobić... Warzywniaczek  tonie w błocie, truskawki przemoczone, a kwiaty pocięte przez grad ... tragedia. Zabrałam się za koszenie trawy, bo po tych niekończacych się opadach urosła jak szalona. Ręce mi opadły, gdy wjechałam kosiarką pod moją kochaną, starą czereśnie. Mnóstwo zielonego owocu leżało w trawie.... :(  Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ten grad poczynił takie szkody.  A co słychać w Waszych ogrodach?  Nie macie strat ? Na chwilę relaksu przysiadłam z kubkiem kawy i ulubioną gazetą. Jak zwykle się nie zawiodłam. Piękne domy, ogrody i ludzie zafascynowani życiem na wsi..., a przepisy - palce lizac.